[b]Czy to dobry pomysł, aby ograniczać kredyty na zakup akcji w dużych ofertach publicznych?[/b]
Z jednej strony nie powinniśmy silnie ingerować w mechanizmy wolnorynkowe, a zakaz zaciągania kredytów na akcje byłby taką ingerencją. Z drugiej, taka kwota kredytów, z jaką mieliśmy do czynienia przy ofercie PGE, może oznaczać pewną pułapkę dla inwestorów i wywołuje wśród nich frustrację.
[b]MSP zastanawia się, czy nie zagwarantować objęcia niewielkiej puli akcji każdemu, kto weźmie udział w przyszłorocznych ofertach państwowych firm. To dobry pomysł?[/b]
Bardzo dobrze, że takie pomysły są, bo akcje tak znanych firm, jak PZU czy choćby sama Giełda Papierów Wartościowych, powinny być ogólnie dostępne. Właśnie takie oferty należy wykorzystywać do zwiększania w społeczeństwie wiedzy o rynku kapitałowym. A dzięki wspomnianemu ruchowi wiele osób, które ze względu na spodziewane duże redukcje zapisów nie zdecydowałyby się na zakup akcji, będzie mogło zacząć swoją przygodę z giełdą. Przy czym jest to tylko jedna z rzeczy, którą warto zrobić.
[b]Jednak wciąż większość akcji byłaby sprzedawana na obecnych zasadach. Czy w tym przypadku banki powinny rywalizować między sobą wielkością oferowanych tzw. lewarów?[/b]