Gaz i energetyka: jak Skarb ułoży klocki?

PGNiG chciałby wejść w sektor produkcji energii. Zdaniem ekspertów – w przeciwieństwie do kupowania akcji Lotosu – miałoby to realne uzasadnienie biznesowe

Publikacja: 18.02.2010 07:09

To oni będą rozmawiali z ministrem skarbu Aleksandrem Gradem, kto i co ma przejmować w energetyce. O

To oni będą rozmawiali z ministrem skarbu Aleksandrem Gradem, kto i co ma przejmować w energetyce. Od góry: Michał Szubski, prezes PGNiG, Tomasz Zadroga, szef Polskiej Grupy Energetycznej, oraz Mirosław Bieliński, prezes gdańskiej Energi

Foto: GG Parkiet, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

Chociaż Ministerstwo Skarbu Państwa chciałoby, żeby Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo kupiło od niego akcje Lotosu, to gazowej spółce nie uśmiecha się wchodzić w sektor rafineryjny. PGNiG przygląda się raczej firmom produkującym energię elektryczną. [srodtytul]Pieniądze się znajdą[/srodtytul]

– W czwartym kwartale wyemitujemy euroobligacje za 500 mln euro – powiedział wczoraj wiceprezes PGNiG Sławomir Hinc. – Spodziewam się, że wiarygodność spółki będzie na tyle duża, że będziemy w stanie na rynku euroobligacji pożyczyć nawet znacznie więcej pieniędzy niż ta kwota. Stawia to PGNiG jako potencjalnego inwestora w procesie prywatyzacji, chociażby polskiej energetyki, w pozycji firmy, która realnie może się przyjrzeć też takim możliwościom inwestycyjnym – powiedział Hinc cytowany przez PAP. Dodał, że spółka ma aspiracje do tego, aby zbudować bardzo mocną część energetyczną.

[srodtytul]Skarb rozważa, co zrobić[/srodtytul]

PGNiG jest tymczasem jednym z trzech kandydatów na inwestora strategicznego dla paliwowej Grupy Lotos. Dwaj pozostali to Jan Kulczyk wraz z libijskim koncernem Tamoil oraz Orlen. – Ci trzej inwestorzy automatycznie przychodzą na myśl, gdy mowa o sprzedaży akcji Grupy Lotos – przyznał niedawno w rozmowie z „Parkietem” rzecznik prasowy MSP Maciej Wewiór.

Według naszych informacji resort najchętniej widziałby w roli inwestora właśnie gazowniczy koncern. – Jeżeli minister skarbu ogłosi przetarg na akcje Grupy Lotos, to dopiero zaczniemy się zastanawiać, czy to dla nas ciekawa oferta, a przede wszystkim, czy pasuje do naszej strategii rozwoju – stwierdził Michał Szubski, prezes PGNiG. Nieoficjalnie wiadomo, że interesujące dla PGNiG mogą być wyłącznie poszukiwawczo-wydobywcze aktywa gdańskiej spółki (przede wszystkim Petrobaltic oraz Lotos Exploration and Production Norge). Nic dziwnego, że koncern nie pali się do ewentualnej inwestycji w gdańską firmę. Jak jednak wynika z naszych informacji, jeśli zażąda tego Skarb Państwa, mimo zastrzeżeń „zgłosi się na ochotnika” do złożenia oferty.

[srodtytul]W energetyce też interesująco[/srodtytul]

PGNiG nie zdecydował się wczoraj ujawnić, nabyciem których aktywów z sektora energetycznego byłoby zainteresowane. – Jest zdecydowanie za wcześnie, by mówić o szczegółach – powiedziała Joanna Zakrzewska, rzecznik PGNiG. Z naszych informacji wynika, że spółka poważnie się przyjrzy każdej możliwości przejęcia w polskiej elektroenergetyce.

A jak wiadomo, sprzedawać w tym roku będzie tylko Skarb Państwa. Na pierwszy ogień na giełdowy rynek pójdą warte kilka miliardów złotych akcje katowickiego Tauronu. PGNiG i Tauron przymierzają się już do wspólnej inwestycji – budowy wartego około 1,5 mld zł bloku gazowego w Stalowej Woli. MSP chce również w tym roku sprzedać akcje Polskiej Grupy Energetycznej – za około 4 mld zł. Jednak ani w przypadku PGE, ani Tauronu PGNiG nie miałby szans na to, aby starać się o zdobycie dużego wpływu na losy spółek.

[wyimek]Energa mogłaby być dla PGNiG potencjalnie najbardziej atrakcyjną spośród grup energetycznych, w których udziałów zamierza pozbyć się MSP[/wyimek]

Perspektywy na to dawałyby jednak dwie inne transakcje, które chce też w tym roku przeprowadzić Skarb Państwa – sprzedaż kontrolnego pakietu akcji giełdowej Enei oraz mniejszej Energi. I to właśnie ta ostatnia z czterech państwowych grup energetycznych mogłaby być dla PGNiG potencjalnie najbardziej atrakcyjna. Energa i gazowy koncern pracują już nad planem budowy wspólnej elektrowni na terenie gdańskiej rafinerii Lotos. Poza tym Energa mocno rozgląda się za innymi inwestycjami gazowymi. Na jesieni nawiązała współpracę z ESB, irlandzkim potentatem w tej dziedzinie.

[srodtytul]Energa nie na giełdę[/srodtytul]

Już wcześniej na rynku pojawiły się spekulacje, że podczas tegorocznej prywatyzacji Energę mogłaby przejąć PGE. Ta zaś nie ukrywa, że rozważa zgłoszenie oferty. Tymczasem zdaniem ekspertów taka fuzja byłaby niekorzystna. Wskazują oni, że lepiej byłoby Energę wpuścić na giełdę. Skarb z kolei nie bierze tego rozwiązania pod uwagę. – Nie rozważamy wprowadzenia spółki na giełdę. W planach jest jej sprzedaż inwestorowi branżowemu – mówi Maciej Wewiór. Sama Energa nie wypowiada się na temat tego, przez kogo wolałaby zostać kupiona. Wiadomo jednak, że jej załoga sceptycznie podchodzi do przejęcia przez PGE.

Może zatem w roli inwestora mógłby pojawić się PGNiG? – Gazowy koncern jak najbardziej powinien angażować się w energetykę. To pozwoli zagospodarować nadwyżki gazu, które się w Polsce pojawią – mówi Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha. – Z punktu widzenia PGNiG wchodzenie w energetykę to wydłużanie łańcucha działalności. Dlaczego firma miałaby tylko sprzedawać gaz, a rezygnować z marży, którą można uzyskać dzięki produkcji energii elektrycznej z tego surowca? – pyta Gwiazdowski. Dodaje, że w najbliższych latach to właśnie bloki szczytowe na gaz, a nie na węgiel powinny odpowiadać za bezpieczne dostawy prądu.

[ramka][b]Bartłomiej Mayer - PGNiG wybrało strategię ucieczki do przodu [/b]

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo to pod pewnymi względami ulubiona spółka Skarbu Państwa. Będący pod kontrolą ministra koncern, który w dodatku dysponuje pokaźną gotówką, świetnie nadaje się bowiem do zadań specjalnych. Już w połowie 2008 r. PGNiG przysłużył się MSP, dopinając ofertę publiczną Azotów Tarnów. To m.in. dzięki niemu udało się sprzedać akcje chemicznej spółki i wprowadzić ją na GPW. Teraz resort chciałby, aby PGNiG stało się inwestorem w Grupie Lotos. Gazowniczy koncern wcale nie ma jednak na to ochoty, bo działalność rafineryjna w najmniejszym stopniu go nie interesuje. Co można zrobić, by uniknąć konieczności wydania setek milionów złotych na zakup akcji prywatyzowanej Grupy Lotos? Zadeklarować, że chce się przeznaczyć pieniądze na inne cele, np. na prywatyzację polskich spółek energetycznych. Ten sektor znacznie bardziej odpowiada gazowniczemu koncernowi. Zarząd PGNiG zastosował zatem prostą strategię ucieczki do przodu. Oby okazała się skuteczna.[/ramka]

[ramka][b]Prywatyzacja oznacza dzielenie się władzą z inwestorami [/b]

Jak powiedział wczoraj minister Aleksander Grad, po tym jak funduszom emerytalnym przyznano jedno miejsce w radzie nadzorczej Enei, MSP chce podobną politykę stosować przy ofertach kolejnych spółek. Resort nie wyklucza też oddania miejsca w zarządzie prywatyzowanej spółki.– Funduszom inwestycyjnym, polskim OFE czy inwestorom zagranicznym, którzy zechcą się zaangażować w te procesy, składamy propozycję udziału w radzie nadzorczej firmy – powiedział Grad. – Jeśli byłby to duży inwestor finansowy, który dysponowałby dużym pakietem, moglibyśmy rozważyć udział jego przedstawiciela w zarządzie spółki – dodał minister skarbu, cytowany przez PAP. MSP sprzedało w ubiegłym tygodniu za 1,13 mld zł 16,05 proc. akcji Enei. Jak pisaliśmy w „Parkiecie”, miejsca w radzie Lotosu nie dostało w ubiegłym tygodniu ING OFE. Fundusz bez powodzenia chciał wprowadzić do nadzoru spółki Jacka Ksenia, byłego prezesa BZ WBK. Pytane przez nas ministerstwo nie odpowiedziało, czy dokona zmian w radach innych spółek, których akcje niedawno sprzedawało: Lotosu i KGHM.[/ramka]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy