- Jestem przekonany, że Tauron będzie się rozwijał i zwiększał swoją wartość - powiedział Dariusz Lubera, prezes Tauronu, dziękując 231 tys. inwestorów, którzy kupili akcje grupy. Minister skarbu Aleksander Grad ocenił, że ustalenie ceny sprzedaży na poziomie 5,13 zł okazało się bardzo trafną decyzją - akcje sprzedały się pomimo trudnej sytuacji na rynkach.
- Szczególnie cenię sobie to, że 230 tys. Polaków kupiło akcje tej spółki. Cieszę się, że nasi obywatele są coraz lepiej wyrobieni biznesowo. Oni wiedzą, że nie opłaca się sprzedawać akcji w pierwszym dniu notowań - powiedział Grad.
Prezes GPW Ludwik Sobolewski dodał, że debiut Tauronu to ogromna wartość dla rynku kapitałowego.
Dzisiejszy debiut giełdowy akcji Tauronu ma miejsce w znacznie gorszych warunkach rynkowych, niż można było sądzić jeszcze kilka dni temu. WIG20 na otwarciu sesji wyniósł 2283,29 pkt (+ 0,33 proc.), indeks szerokiego rynku WIG zwyżkował na otwarciu o 0,12 proc. i wyniósł 39561,70. Obroty akcjami Tauronu już przed godziną 10:00 przekroczyły 560 mln złotych, wobec niecałych 670 mln złotych na całym rynku. Inwestorzy zdecydowali się sprzedawać akcje mimo, że tracą na tym w stosunku do ceny sprzedaży. Obecnie kurs wynosi 5,06 zł i jest 1,36 proc. poniżej ceny w ofercie
- Wielu inwestorów uważa, że kupowanie akcji od ministra skarbu to pewny zysk. Dlatego to duże zaskoczenie, że notujemy cenę Tauronu poniżej ceny sprzedaży. Okazało się, że przy wycenie spółki nie było dyskonta, które dałoby zarobić pieniądze. To może się przełożyć na inne debiuty w tym roku. Pojawia się pytania o sposób wyceniania spółek z sektora energetycznego - powiedział krótko po debiucie w TVN CNBC Biznes Jacek Socha, były minister Skarbu.