Nowe indeksy budzą dużo emocji

Znamy coraz więcej szczegółów dotyczących planów wprowadzenia na warszawskiej giełdzie nowych indeksów: WIG5 oraz WIG30. Nowe wskaźniki mogłyby zastąpić WIG20.

Publikacja: 14.05.2013 06:16

Giełda proponuje, aby po wprowadzeniu nowych indeksów w obrocie pojawiły się także nowe pochodne: ko

Giełda proponuje, aby po wprowadzeniu nowych indeksów w obrocie pojawiły się także nowe pochodne: kontrakty terminowe na WIG30 jak i WIG5

Foto: Bloomberg

Może się to stać jeszcze w tym roku. Ewentualne zmiany wiązałyby się także z koniecznością wprowadzenia nowych standardów dla instrumentów pochodnych.

Giełda proponuje, aby po wprowadzeniu nowych indeksów w obrocie pojawiły się także nowe pochodne: kontrakty terminowe na WIG30 jak i WIG5. W przypadku tego pierwszego obowiązującym mnożnikiem byłoby 100 zł. Nowy produkt byłby przeznaczony dla większych graczy, a przez swoją wielkość byłby odpowiednio tani. Przy kontraktach na WIG5 mnożnik miałby wynosić 10 zł, przez co miałby być bardziej atrakcyjny dla inwestorów nastawionych spekulacyjnie.

– Zdajemy sobie sprawę, że kontrakty na WIG20 przy mnożniku 10 zł są drogie. Żeby były tanie, konieczne jest drastyczne obniżenie opłat po stronie GPW, KDPW i DM lub zmiana mnożnika na np. 50–100 zł, ale to jest ryzykowne – mówi Adam Maciejewski, prezes warszawskiej giełdy.

Na razie nie są natomiast znane szczegóły dotyczące technicznego przejścia z kontraktów na WIG20 na nowe pochodne.

– Niestety zbyt wcześnie na takie szczegóły, bo jesteśmy na etapie konsultacji – informuje Błażej Karwowski, rzecznik GPW.

Nie wiadomo także, co się stanie również z innymi instrumentami opartymi na WIG20, które np. mają emitenta, tj. fundusze ETF. Niewykluczone, że odpowiedzi na te pytania poznamy jutro. Na środę GPW zaplanowała bowiem specjalne spotkanie poświęcone szykowanym zmianom.

Pomysły giełdy wywołują skrajne emocje na rynku. O ile jeszcze wprowadzenie WIG30 zdaniem wielu specjalistów może być krokiem w dobrą stronę, tak zdecydowanie więcej wątpliwości budzi pomysł uruchomienia wskaźnika WIG5.

– Pomysł wprowadzenia na GPW indeksu WIG30 pojawiał się już nieraz w środkach masowego przekazu i to nie tylko z ust ówczesnego prezesa giełdy warszawskiej. Aktualna deklaracja prezesa GPW, że został wysłany do uczestników rynku list z prośbą o konsultacje w tej sprawie, jest krokiem w dobrą stronę. Myślę, że niebawem poznamy więcej szczegółów, które pomogą odnieść się głębiej do tego pomysłu – mówi Robert Raszczyk, dyrektor ds. wsparcia operacyjnego DM BZ WBK .

– Wiemy, że największa płynność generowana jest właśnie na ok. pięciu spółkach z indeksu WIG20 i w branży często używa się sloganu „WIG5". Tak więc taki indeks mógłby stanowić naturalne uzupełnienie obecnej palety indeksów spod szyldu „WIG". Znane są podobne przykłady z rynku, że wspomnę tutaj o ATX Five wiedeńskiej giełdy. Należy jednocześnie pamiętać, że WIG20 jako główny benchmark, w przypadku ewentualnej decyzji zastąpienia go innymi indeksami, nie mógłby zniknąć z dnia na dzień, biorąc pod uwagę masę instrumentów finansowych bazujących na tym indeksie – dodaje Raszczyk.

Warszawa równa do najlepszych

Największe europejskie giełdy publikują wskaźniki, w skład których z reguły wchodzi od 30 do 40 spółek wyróżniających się na macierzystym rynku wielkością i obrotami. Wyjątkiem od tej reguły jest największy rynek w Europie – giełda w Londynie. Jej główny wskaźnik – FTSE100 – skupia aż 100 emitentów. Londyn jest jednak rynkiem, który bije na głowę pozostałe giełdy zarówno pod względem kapitalizacji, jak i liczby notowanych spółek. Główny indeks giełdy w Paryżu CAC40 zawiera 40 spółek, a DAX odzwierciedla wartość akcji 30 największych spółek notowanych we Frankfurcie. Na rynkach zbliżonych wielkością do GPW  funkcjonują indeksy skupiające nie więcej niż 20 spółek. Tak jest np. na giełdzie w Dublinie czy Wiedniu. W regionie nie brakuje jednak rynków, gdzie skład indeksów jest skromniejszy. Tak jest w Pradze czy Budapeszcie, gdzie główne indeksy liczą odpowiednio 15 i 12 podmiotów.

Niższe opłaty na Catalyst

GPW obniżyła z 0,010 proc. do 0,007 proc. opłaty operacyjne od obrotu sesyjnego dłużnymi instrumentami finansowymi na Catalyst. Obniżka dotyczy tych członków giełdy, którzy w danym miesiącu odpowiadają za co najmniej 150 mln zł obrotu. Wartość ta nie obejmuje jednak transakcji pakietowych i innych transakcji niesesyjnych. Nowe stawki obowiązują od 1 maja do 31 grudnia tego roku. Jak poinformowała GPW, wprowadzona zmiana w wysokości opłaty giełdowej ma na celu premiowanie najaktywniejszych członków giełdy działających na rynku instrumentów dłużnych. Przedstawiciele domów maklerskich liczą, że GPW pójdzie jeszcze dalej i obniży opłaty także na rynku akcji.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy