Dwie giełdowe spółki Vistula i Wólczanka złożyły wspólną ofertę zakupu prywatyzowanych Zakładów Przemysłu Odzieżowego Warmia. Będą mieć kilku konkurentów. Do piątku wpłynęły więcej niż 2 oferty. Dokładna liczba kandydatów na inwestora w Warmii zostanie podana w poniedziałek.- Jesteśmy zainteresowani większościowym pakietem Warmii. Jeżeli nasza oferta zostanie wybrana, to połowę udziałów kupi Vistula, a drugą połowę - Wólczanka - powiedziała PARKIETOWI Elżbieta Grabska, wiceprezes Wólczanki. Nie chciała ona podać, ile - według obu giełdowych spółek - warta jest Warmia. - Nie chcemy kupować tej firmy za wszelką cenę. Sytuacja polskiego przemysłu odzieżowego jest trudna. Restrukturyzacja Warmii jest nieunikniona - powiedziała prezes E. Grabska. Dodała, że przy wyborze oferty duże znaczenie, poza ceną, będą miały z pewnością proponowany pakiet socjalny i zobowiązania inwestycyjne.Według Elżbiety Sankowskiej, prezes Warmii, najlepszym inwestorem będzie ten, kto zapewni spółce dalszy rozwój. - Mogą to być firmy, które z nami nie konkurują i celem ich inwestycji nie jest ograniczanie naszej produkcji i sprzedaży - powiedziała PARKIETOWI prezes E. Sankowska. Przypomnijmy, że kilka tygodni temu Witold Strobel, rzecznik prasowy wojewody warmińsko-mazurskiego, który przyjmował oferty prywatyzacyjne, w wypowiedzi dla PAP podkreślił, że giełdowe spółki mają duże szanse na przejęcie Warmii, ponieważ ich produkcja jest komplementarna.Warmia szyjąca płaszcze, kurtki i odzież sportową (Vistula - głównie garnitury, a Wólczanka - koszule) istnieje od 40 lat. Zatrudnia 1,2 tys. osób w dwóch zakładach w Kętrzynie i Mrągowie. W 1998 r. sprzedaż firmy wyniosła ponad 38 mln zł, a zysk netto prawie 840 tys. zł. Prywatyzacja Warmii ma zakończyć się jesienią.
D.W.