Pranie brudnych pieniędzy
Policja będzie mogła pośrednio uzyskać dostęp do danych objętych tajemnicą bankową, a podejrzane transakcje będą mogły być blokowane - przewiduje projekt ustawy o zwalczaniu prania brudnych pieniędzy, który wczoraj został przyjęty przez rząd.Nowe przepisy mają zastąpić stare, nieefektywne, zdaniem Ministerstwa Finansów, regulacje z Kodeksu karnego i Prawa bankowego, uniemożliwiające skuteczne zwalczanie procederu, którego skala, według ostrożnych szacunków, to 6-7 mld dolarów rocznie. Ustawa powołuje do życia nową instytucję: Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. To on ma być odpowiedzialny za zbieranie wszelkich informacji na temat transakcji, co do których zachodzi podejrzenie, że mogą służyć legalizowaniu środków pochodzących z nielegalnych źródeł. GIIF ma działać w strukturach Ministerstwa Finansów, bo to właśnie w tym resorcie zbiegają się wszystkie najważniejsze dane dotyczące przepływów finansowych. Poza tym, jak mówi wiceminister finansów Jan Wojcieszczuk, tak jest taniej.GIIF będzie zbierał informacje od wszystkich instytucji finansowych: banków, domów maklerskich, kantorów itd. Z założenia będą go interesowały transakcje o wartości przekraczającej 10 tys. euro, jednak instytucje te będą miały obowiązek informować o wszystkich innych "podejrzanych" przepływach. Wczorajsza decyzja rządu kończy prace trwające już ponad rok. Teraz nad projektem ustawy będzie debatował parlament.
M.CH.