Nadzór amerykańskiego rynku kapitałowego

Burzliwy rozwój amerykańskiego rynku kapitałowego, któremu towarzyszy imponujący postęp techniczny oraz tworzenie coraz bardziej skomplikowanych instrumentów finansowych, stanowi poważne wyzwanie dla władz nadzorujących tę sferę usług.

Tamtejsza komisja papierów wartościowych (Securities and Exchange Commission) stoi przed rozwiązaniem kluczowych problemów, od których zależy przyszłość rynku kapitałowego, a pośrednio także silnie z nim powiązanej gospodarki USA.SEC musi znaleźć odpowiedni sposób na integrację nowo powstałych giełd elektronicznych z tradycyjnymi parkietami, zabezpieczyć inwestorów korzystających z Internetu przed zakłóceniami w systemach informatycznych oraz uzyskać pewność, że prywatyzacja największych giełd nie doprowadzi do osłabienia nadzoru nad ich działalnością.Sprostanie tym potrzebom wymaga dużej sprawności organizacyjnej i pokaźnych środków finansowych. Tymczasem SEC traci licznych ekspertów, którzy wybierają bardziej intratną karierę w sektorze prywatnym, a Kongres USA niechętnie przyznaje dodatkowe fundusze. W efekcie komisja papierów wartościowych, mimo niewątpliwych osiągnięć, nie nadąża za niezwykle szybkimi zmianami.Jednocześnie pojawiło się pytanie, w jakim stopniu władze USA powinny ingerować w funkcjonowanie rynku kapitałowego, aby uchronić jego uczestników przed nadużyciami, a także nadmiernym ryzykiem, które wynika ze stosowania coraz bardziej wyrafinowanych instrumentów. Zwolennicy liberalnej polityki gospodarczej twierdzą, że rynek kapitałowy w zmodyfikowanej wersji powinna ukształtować swobodna konkurencja, przy minimalnej ingerencji ze strony rządu. Nalegają oni, by SEC przejawiała inicjatywę dopiero wtedy, gdy pojawią się wyraźne nieprawidłowości w funkcjonowaniu giełd.Z takim podejściem kontrastuje przekonanie o zaletach ścisłego nadzoru, dzięki któremu amerykański rynek papierów wartościowych cieszy się szczególnym zaufaniem inwestorów. Nie brak jednak obaw, że przesadna ingerencja władz może osłabić dążenie do innowacji oraz zmniejszyć aktywność rynku kapitałowego. Dlatego długoletni przewodniczący SEC Arthur Levitt opowiada się za wyważoną polityką, która nie hamowałaby postępu, ale jednocześnie chroniła interes publiczny.

A.K.