W planach rozwój bankowości internetowej

Szwedzki bank SEB AB, piąta co do wielkości instytucja finansowa w Skandynawii, poinformował, że za 1,6 mld euro (1,7 mld USD) kupi niemiecki BfG Bank. Szwedzi nie ukrywają, że głównym powodem ekspansji w Niemczech jest chęć zwiększenia działalności w bankowości internetowej.W wyniku tej transakcji powstanie instytucja finansowa posiadająca 3,2 mln klientów oraz aktywa w zarządzaniu o wartości 88 mld USD. Sprzedającym akcje BfG będzie francuski Credit Lyonnais (posiada 50% plus jeden walorów niemieckiej instytucji). Krok ten wymusiła na Francuzach Komisja Europejska, która ustaliła, że jednym z warunków otrzymania przez Credit Lyonnais państwowej pomocy (wynoszącej 25 mld USD) jest sprzedaż udziałów w firmach zagranicznych. Francuzi poinformowali, że sprzedadzą akcje BfG ze stratą.Kolejną instytucją, która pozbędzie się walorów BfG, jest trzeci co do wielkości ubezpieczyciel w Niemczech - AMB Aachener & Münchener Beteiligungs-AG (ma 25% plus jedną akcję BfG, za które ma otrzymać 492 mln USD).Uwagę zwraca powód, dla którego SEB zainteresował się właśnie BfG. - Strategicznym motywem tego zakupu są nasze ambicje, aby w przyszłości odgrywać czołową rolę w Europie, jeśli chodzi o zarządzanie aktywami i usługi bankowe za pośrednictwem Internetu - powiedział dyrektor generalny szwedzkiego banku Lars Thunell w specjalnie wydanym oświadczeniu. Szwedzi liczą, że w wyniku tej operacji zwiększą w ciągu najbliższych pięciu lat liczbę klientów w Internecie do 5 mln oraz wartość zarządzanych aktywów do 2,5 bln koron (307 mld USD). Spodziewają się też redukcji kosztów działalności w skali roku o ok. 540 mln koron.SEB już teraz posiada swoje biuro we Frankfurcie, a ostatnio zawarł strategiczny sojusz z niemieckim bankiem inwestycyjnym Drueker & Co. Kilka miesięcy temu informował, że stworzy specjalny oddział zajmujący się usługami bankowymi przez Internet. Obecnie ma 300 tys. klientów w tym sektorze w Szwecji i ustępuje pod tym względem tylko Swedbank (325 tys. klientów).Z kolei BfG, który zapoczątkował usługi w Internecie przed rokiem, obsługuje teraz 16 tys. klientów w systemie on-line i ma 177 oddziałów detalicznych w całych Niemczech. - Uważam decyzję SEB za bardzo trafną. Trudno było sobie wyobrazić, żeby przejął on instytucję z tradycyjną działalnością kredytową i depozytową. Z tego sektora chce się on bowiem wycofać i nastawić na działalność za pośrednictwem nowoczesnej technologii - powiedział Bloombergowi Rodney Alfven, analityk ze Swedbank Markets.Wczoraj nieznacznie wzrósł kurs akcji SEB w Sztokholmie, natomiast akcje BfG nie są jeszcze notowane na niemieckiej giełdzie.

Ł.K.