Decydująca faza prywatyzacji Enel
Włoski rząd zamierza zwiększyć wartość pierwotnej oferty publicznej spółki Enel do 16-18 mld euro (17,4-19,6 mld USD). Byłaby to największa w historii oferta.W odpowiedzi na duży popyt ze strony zarządzających międzynarodowymi funduszami włoskie Ministerstwo Skarbu właściwie już zdecydowało się na sprzedaż 34,5% udziałów w firmie energetycznej Enel, obecnie w całości należącej do państwa. Na początku oferty (przed dwoma tygodniami) mówiło się o sprzedaży zaledwie 23% akcji.Wczoraj oferta weszła w decydującą fazę, w Nowym Jorku bowiem rozpoczął się roadshow dla amerykańskich inwestorów instytucjonalnych, a we Włoszech zaczęły się zapisy dla tamtejszych inwestorów detalicznych. Zwiększenie podaży do 34,5% objęłoby zarówno oba te rynki, jak też podwyższony przydział opcji dla prowadzących ofertę.Spodziewano się, że Ministerstwo Skarbu ogłosi zwiększenie oferty już w miniony piątek wieczorem, po spotkaniu z jej globalnymi koordynatorami - Merrill Lynch i Mediobanca. Postanowiono jednak przełożyć tę decyzję na koniec oferty, a więc najbliższy piątek, ze względu na niepewną sytuację na światowych rynkach finansowych. Ustalono jedynie bardziej precyzyjnie widełki cenowe. Wynoszą one teraz 3,9-4,2 euro za akcję.Jeśli ostateczną ceną będzie ten górny limit, to z pierwotnej oferty publicznej Enel włoski skarb pozyska więcej gotówki, niż dała zeszłoroczna oferta japońskiego giganta NTT DoCoMo. Z prywatyzacji tego operatora telefonii komórkowej tokijski rząd ściągnął z rynku 18,2 mld USD, co jest na razie światowym rekordem.Biorąc pod uwagę silny popyt na akcje Enel włoski rząd musi zapewnić taką ich podaż, która gwarantowałaby stabilny kurs tych papierów po rozpoczęciu notowań giełdowych. - Jeśli Ministerstwo Skarbu sprzeda zbyt mało akcji, ich cena może gwałtowanie zmieniać się po zakończeniu oferty, a to nie byłoby dobre dla reputacji włoskiego rynku kapitałowego - powiedział jeden z doradców włoskiego rządu.
J.B.