Inwazja z zagranicy?

Na wprowadzeniu możliwości odliczania podatku VAT od importowanej usługi straci nie tylko cała branża, ale także cała gospodarka - alarmuje Konferencja Przedsiębiorstw Leasingowych. Jednak, jak się okazuje, zdania w tej sprawie są podzielone, także w samej KPL.Do tej pory rozwiązania prawne dotyczące podatku VAT od usług chroniły wewnętrzny rynek. Do ceny każdej usługi zawsze trzeba doliczyć podatek od towarów i usług. Jednak jego odliczenie było do tej pory możliwe tylko w przypadku usług polskich, co automatycznie podrażało ofertę firm zagranicznych o 22%. Dzięki temu rozwiązaniu polskie przedsiębiorstwa usługowe zyskiwały lepszą pozycję i miały większe pole manewru przy ustalaniu cen. Przedsiębiorstwa zagraniczne, jeśli chciały rozpocząć działalność w naszym kraju, musiały tworzyć tutaj swoje spółki.W tej formie VAT jest jednak rodzajem podatku importowego, a więc instrumentem ochrony rynku. Stoi to w sprzeczności z regulacjami Unii Europejskiej. O dostosowaniu polskiego prawa w tym zakresie i likwidacji uregulowań dyskryminujących obcych usługodawców mówiło się już od dawna. W końcu resort finansów zdecydował się to zmienić. W omawianej obecnie w Sejmie ustawie o VAT i akcyzie zapisano możliwość odzyskania VAT-u od importowanych usług. Wprawdzie importer będzie musiał naliczyć podatek od wartości usługi, ale zaraz także będzie mógł go sobie odpisać. Faktycznie - według Witolda Modzelewskiego z Instytutu Studiów Podatkowych, byłego wiceministra finansów - cała operacja przeprowadzana będzie na papierze. Spowoduje to znaczną obniżkę cen usług zagranicznych.Nowych regulacji boi się Konferencja Przedsiębiorstw Leasingowych. Jej zdaniem, stanowią one zagrożenie nie tylko dla rodzimych przedsiębiorstw leasingowych, ale dla całej gospodarki. Po ich wejściu w życie usługi zagraniczne staną się stosunkowo tańsze. Wprawdzie VAT od polskich usług można odzyskać, ale będzie się to wiązało z zamrożeniem kapitału na pewien okres.Według Małgorzaty Rydz z Lubelskiego Towarzystwa Leasingowego, będącego członkiem KPL, bardziej niebezpieczne dla polskich firm mogą okazać się opłaty leasingowe, ustalane przez zagraniczne firmy. Ze względu na niskie stopy procentowe np. w Unii Europejskiej, zagraniczne przedsiębiorstwa leasingowe finansują się w tańszy sposób, mogą więc obniżyć wysokość opłat do takiego poziomu, że polskie przedsiębiorstwa przestaną być konkurencyjne.- W rezultacie może zmniejszyć się liczba miejsc pracy, a także dochody budżetu - uważa M. Rydz.Podobnego zdania jest W. Modzelewski.- Może to spowodować ucieczkę firm usługowych za granicę. Będzie to dotyczyło usług niematerialnych, takich jak np. doradztwo, a także leasingu. Nie tylko spowoduje to obniżkę dochodów budżetu, który straci VAT i podatki dochodowe, ale także pogorszy nasz bilans płatniczy. To rozwiązanie to bardzo duży błąd - powiedział.Jednak z tymi prognozami nie wszyscy się zgadzają. Wśród nich jest m.in. Janusz Wodziński, członek komitetu wykonawczego KPL i doradca zarządu w Centralnym Towarzystwie Leasingowym.- Dostrzegamy, że pojawia się dla nas zagrożenie - powiedział. - Ale nowe regulacje dają także szanse na napływ taniego kapitału.Jego zdaniem, gospodarka potrzebuje kapitału i nie można ograniczyć jego dopływu za pomocą administracyjnych metod, takich jak dotychczasowe rozwiązania w zakresie VAT. Nie sądzi także, żeby Polskę nagle zalał obcy leasing. Zagraniczne firmy nie znają przecież tego rynku, a poza tym siedziba za granicą - wg J. Wodzińskiego - mogłaby firmom leasingowym utrudnić rozliczenia z polskimi kontrahentami.

MAREK SIUDAJ