Obniżenie kosztów powierników
Zdaniem przedstawicieli towarzystw inwestycyjnych, opłacalne staje sięzarządzanie funduszem, którego aktywa wynoszą co najmniej 400 mln zł.Przy obecnie ustalonych opłatach (rocznie maksymalnie 4% wartości aktywów netto) dopiero taki poziom daje możliwość osiągnięcia zysków operacyjnych. Niestety, taką wysokością aktywów może się pochwalić jedynie jeden spośród kilkudziesięciu funduszy działających na rynku.
Pierwszym kosztem związanym z lokowaniem pieniędzy w funduszach inwestycyjnych jest prowizja pobierana przy zakupie jednostek uczestnictwa. Zależy ona nie tylko od wysokości inwestowanej kwoty, lecz również od rodzaju funduszu. Maksymalnie wynosi 5,5% od najniższych wpłacanych kwot. Powiernicy przyznają, że opłata ta prawie w całości trafia do dystrybutora. Za resztę, która pozostaje, towarzystwo przygotowuje materiały promocyjne, edukacyjne i informacyjne.- Niestety, w dalszym ciągu dystrybutorzy oczekują od nas świetnych pomysłów marketingowych, które zwiększą sprzedaż, a co za tym idzie - ich dochody. Sami natomiast ograniczają się jedynie do wyłożenia w biurze przygotowanych przez nas materiałów oraz udostępnienia pracownika, który może przyjąć zlecenie. Bardzo chętnie oddalibyśmy dystrybutorom 100% opłaty, gdyby ci - podobnie jak jest to na świecie - sami aktywnie promowali nasze produkty, drukowali materiały informacyjne i kierowali je do klientów - mówi Dorota Winczewska, prezes ING BSK TFI.Zdaniem powierników, towarzystwa inwestycyjne właściwie nie powinny zajmować się sprzedażą, a wszystkie akcje promocyjne, polegające na obniżeniu opłaty dystrybucyjnej, powinny zależeć tylko od dystrybutora, gdyż to on najlepiej powinien wiedzieć, kiedy wprowadzić promocję i do jakiej grupy klientów ją skierować. Problem jednak w tym, że biura maklerskie, w których głównie sprzedawane są jednostki uczestnictwa funduszy, nie chcą podjąć się aktywnej sprzedaży. Również banki, chociaż większość z nich jest właścicielami towarzystw inwestycyjnych, właściwie nie włączyły swoich funduszy inwestycyjnych do oferty bankowej. Dotychczas sprzedaży jednostek w sieci bankowej podjęły się jedynie trzy banki.Niezależnie jednak od uaktywnienia sprzedaży przez biura maklerskie i banki, by zmienić sposób pozyskiwania klientów, konieczne są zmiany prawne. Obowiązująca ustawa o funduszach inwestycyjnych ogranicza bowiem sposoby dystrybucji. Tymczasem powiernikom bardzo zależałoby na prowadzeniu sprzedaży przez powstałe w tym roku sieci sprzedaży otwartych funduszy emerytalnych. Część akcjonariuszy Powszechnych Towarzystw Emerytalnych zamierza bowiem przekształcić je w niezależne spółki dystrybucyjne, w których akwizytorzy, oprócz funduszy emerytalnych, zajmą się sprzedażą wszystkich produktów ubezpieczeniowo-finansowych. Coraz częściej również dystrybucją jednostek funduszy inwestycyjnych zainteresowane są firmy brokerskie.Opłata dystrybucyjna nie jest jednak jedynym kosztem, który obciąża klienta, gdyż są również koszty stałe pobierane od aktywów netto funduszu. Opłaty te mają za zadanie pokryć wydatki związane z funkcjonowaniem funduszu, jak również mają zapewnić zysk towarzystwu. Wysokość opłat (za zarządzanie 1-2% i na pokrycie kosztów funkcjonowania maksymalnie do 2% rocznie od wielkości aktywów netto funduszu) uzależniona jest od rodzaju funduszu. W funduszach akcyjnych są one najwyższe - maksymalnie do 4%, a w funduszach inwestujących w papiery dłużne nie przekraczają 2-3%. Różnice w opłatach wiążą się z kosztami obsługi przez depozytariusza i agenta transferowego oraz z wysokością prowizji pobieranych przez pośredników transakcji.Z opłat na funkcjonowanie funduszu pokrywane są wydatki związane z bankiem depozytariuszem oraz agentem transferowym. Ich usługi to najczęściej koszt rzędu 0,9-1% wartości aktywów netto. Również w ramach limitu opłat na funkcjonowanie pokrywane są koszty prawne funduszu, czyli głównie koszty audytu. Ustawa o funduszach inwestycyjnych zobowiązuje towarzystwa do audytowawozdań finansowych funduszu dwa razy w roku: na 30 czerwca i 31 grudnia. Ponieważ na rynku jest niewiele firm audytorskich, ceny ich usług są dość sztywne. Przy okazji nowelizacji ustawy o funduszach inwestycyjnych, Stowarzyszenie Funduszy Inwestycyjnych proponuje, by zrezygnować z badania funduszy w okresie półrocznym w zamian za pełne badanie raz w roku oraz półroczny przegląd ksiąg. Powinno to znacznie obniżyć koszty prawne.Niebagatelnym obciążeniem aktywów są wydatki związane z koniecznością wypełniania obowiązków informacyjnych. Ustawa zobowiązuje towarzystwa do drukowania określonej liczby prospektów informacyjnych oraz publikowania ich treści w dwóch dziennikach ogólnopolskich.- Prospekt informacyjny funduszu jest cennym dokumentem, który jednak powinien być dostarczony każdemu klientowi na jego żądanie. Drukowanie takiego dokumentu na zapas kilka razy w roku, jak również publikowanie każdej, nawet najmniejszej, zmiany, jest niczym innym, jak zbędnym kosztem. Bardzo chętnie chcielibyśmy podawać klientom wszystkie informacje dotyczące funduszy, ale nie może być takiej sytuacji, kiedy klient jako materiał marketingowy musi otrzymywać prospekt, który, będąc dokumentem prawnym, jest dla przeciętnego człowieka zupełnie niezrozumiały. Oczekujemy więc, by przy nowelizacji ustawy umożliwić nam drukowanie zamiast pełnego prospektu jego skróconej wersji, napisanej czytelnym językiem - mówi Dorota Winczewska.Zdaniem powierników, wprowadzenie takich zmian jest bardzo ważne, jeżeli oczekuje się obniżenia opłat. Dopóki bowiem towarzystwa nie zrekompensują sobie ogromnych kosztów związanych z założeniem towarzystwa i funkcjonowaniem przez kilka lat na minusie, nie będą w stanie ich obniżyć. Zyskiem towarzystwa jest bowiem jedynie opłata za zarządzanie.Z szacunków powierników wynika natomiast, że obecne koszty funkcjonowania pokrywają opłaty pobierane od aktywów w wysokości co najmniej 100 mln dolarów. Niestety, aktywa w takiej wysokości posiada dotychczas jedynie jeden z działających na rynku kilkudziesięciu funduszy.
ANNA GARWOLIŃSKA