W poniedziałek rosły ceny akcji na parkietach w Budapeszcie i Moskwie.
Kupowano przede wszystkim walory spółek naftowych dzięki wysokim
notowaniom ropy na świecie. Prawie nie zmienił się wskaźnik PX 50, mierzący koniunkturę na giełdzie praskiej.
Budapeszt
Popyt na walory koncernu naftowego MOL w dużej mierze przyczynił się w poniedziałek do wzrostu indeksu BUX, mierzącego koniunkturę na giełdzie budapeszteńskiej. Indeks zyskał 1,35% i zakończył dzień na poziomie 7295,22 pkt. Inwestorzy odzyskali zaufanie do MOL, którego akcje od początku października staniały o 12%, w związku z rysującymi się lepszymi perspektywami spółki. Zysk MOL w trzecim kwartale br. zwiększył się ponad dwukrotnie (23 mld forintów czyli 95 mln USD), a - zdaniem analityków - równie dobry wynik koncern powinien osiągnąć w czwartym kwartale. Mimo zwyżki cen ropy, rafinerii sprzyjała jeszcze większa podwyżka cen paliw na lokalnym rynku węgierskim. Analitycy zamierzają zwiększyć prognozę wyników MOL w całym 1999 r. o 10%. - Uważam, że jest to punkt zwrotny dla tej spółki, do której inwestorzy nabiorą teraz zaufania. Wcześniej spekulacje na temat regulacji cen gazu na Węgrzech nie sprzyjały tej firmie - powiedział agencji Bloomberga Zoltan Varga, makler z budapeszteńskiego CS First Boston. W ślad za MOL podążył wczoraj również inny potentat węgierskiej giełdy Matav, którego akcje również zdrożały.