NFI z grupy BRE/Cresco przeszacowują aktywa
Wczoraj zarządy trzech NFI kierowanych przez BRE/Cresco Management podjęłydecyzję o dokonaniu odpisów na trwałą utratę wartości aktywów (udziałówwiodących i mniejszościowych w spółkach) na łączną kwotę 401,2 mln zł. Ich aktywa netto spadną średnio o około 40%. Za czwarty kwartał br. NFI wykażąteż z tego powodu wielomilionowe straty. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy,podobne decyzje zamierzają podjąć także inne fundusze.
PARKIET kilkakrotnie pisał o zamiarze przeszacowania wartości aktywów przez Fund.1 NFI, a później przez grupę funduszy kierowanych przez BRE/Cresco. Sprawa była jednak na tyle poważna, że długi czas wahano się z podjęciem decyzji. Wczoraj wreszcie zdecydowano się na radykalny krok. - Jako dyrektor finansowy będą mógł z czystym sumieniem powiedzieć, że sprawozdania finansowe w sposób rzetelny i prawidłowy odzwierciedlają wartość aktywów netto - powiedział PARKIETOWI Jerzy Maślankiewicz, wiceprezes BRE/Cresco Management.Fund.1 NFI dokonał odpisów na trwałą utratę wartości na kwotę 158,4 mln zł, z czego 112,7 mln zł dotyczy spółek wiodących, a 45,7 mln zł spółek z portfela mniejszościowego. W przypadku Victorii odpisy wynoszą 107,2 mln z (63,9 mln zł dotyczy firm wiodących, a 43,3 mln zł spółek mniejszościowych). NFI Fortuna dokonał odpisów na 135,6 mln zł (80,2 mln zł na portfel wiodący i 55,4 na portfel mniejszościowy).Odpisy spowodują spadek wartości bilansowej aktywów netto funduszy w IV kwartale br. (średnio o około 40%) oraz zmniejszenie wyniku finansowego netto. Ze względu na wielkość odpisów, można stwierdzić, że wszystkie trzy NFI zakończą rok bardzo wysokimi stratami. Straty będą mieć jednak papierowy charakter.Wiceprezes Jerzy Maślankiewicz powiedział PARKIETOWI, że określając wielkość koniecznych do utworzenia w przypadku danego przedsiębiorstwa odpisów brano pod uwagę kilka kryteriów. - W pierwszej kolejności uwzględniliśmy podpisane umowy z inwestorami, zainteresowanymi kupnem danej firmy. Następnie braliśmy pod uwagę złożone nam wiarygodne oferty, w dalszej kolejności koszty restrukturyzacji, jakie trzeba jeszcze w danym przypadku ponieść oraz na końcu wartość firm określoną na podstawie wycen dyrektorskich - stwierdził wiceprezes Maślankiewicz. Szczególnym przypadkiem są firmy notowane na rynku publicznym (ich liczba drastycznie spadła, bowiem fundusze bardzo aktywnie pozbywają się spółek giełdowych i notowanych na CeTO.Podobne kryteria stosowano zarówno w przypadku firm z portfela wiodącego, jak i mniejszościowego. W ostatnim przypadku jednak wyliczenia NFI mogą być obarczone większym błędem ze względu na mniejszą wiedzę funduszy na temat "obcych" spółek.Swojej decyzji NFI nie konsultowały ani ze Skarbem Państwa, ani z KPWiG. Mają jednak nadzieję na przychylny stosunek do działań, których celem jest urealnienie bilansowej wartości aktywów. Część NFI pójdzie zapewne śladem grupy kierowanej przez BRE/Cresco. Tak przynajmniej wynika z nieoficjalnych informacji PARKIETU. Inne będą zmuszone do skorygowania wartości udziałów mniejszościowych (ze względu na korektę wartości spółek wiodących dokonaną przez Fund.1, Victorię i Fortunę oraz inne fundusze, które zdecydują się na utworzenie odpisów). Efektem zmian dokonanych przez te fundusze będzie lawina zmian w księgach innych funduszy. Fundusze od dawna starały się "pokazać" realną wartość swoich aktywów, przyznając, że ma ona niewiele wspólnego z wartością bilansową. W tym celu sporządzały wyceny dyrektorskie. Systematycznie też "zaskakiwano" inwestorów coraz to nowymi rezerwami. Rozwiązanie przyjęte przez fundusze BRE/Cresco ma radykalny charakter. NFI powinny były zdecydować się na nie już kilka lat temu, wówczas problem rozziewu między wyceną rynkową NFI a ich wartością bilansową nie byłby tak drastyczny.
K.J.