W KrakChemii zarząd wybiorą akcjonariusze

Większościowi akcjonariusze, popierający zarząd KrakChemii, przegłosowali w środę zmiany w statucie spółki dotyczące sposobu wybierania władz firmy. Ich przewaga była na tyle duża (ponad 81% głosów na NWZA), że pozwoliła przegłosować uchwałę o wyborze członków zarządu przez WZA, pomimo iż w samym głosowaniu nie brało udziału ponad 1 mln głosów należących do jednego z największych akcjonariuszy, którego prawo głosu kwestionował przeciwny zarządowi Piotr Skrobowski. Zdaniem grupy popierającej zarząd, zachowanie P. Skrobowskiego i udziałowców z nim związanych świadczy o wywoływaniu zamieszania, które ma pozwolić na sprzedaż walorów po korzystnych cenach. - Jeśli ktoś poważnie myśli o przejęciu kontroli nad spółką, powinien rejestrować wszystkie posiadane akcje. Tymczasem Piotr Skrobowski rejestruje ich coraz mniej - powiedział PARKIETOWI Grzegorz Pilch, członek zarządu KrakChemii.Według Alicji Gocman, głównego akcjonariusza KrakChemii, niewielka liczba głosów, będąca obecnie w posiadaniu Piotra Skrobowskiego oraz akcjonariuszy związanych z firmą Euro-Kantor, może świadczyć także o tym, że nie dopełniono obowiązków, nie informując o przekroczeniu w dół progu 5% głosów na WZA. Jeśli bowiem liczba rejestrowanych walorów zgadza się ze stanem jego posiadania, to znaczy, że nie podano do publicznej wiadomości faktu sprzedaży ponad 200 tys. akcji.O tym, czy P. Skrobowski posiada więcej akcji, a jedynie ich nie ujawnia, dowiemy się najprawdopodobniej już na kolejnym NWZA zaplanowanym na 26 stycznia.

A.M.