Podobnie jak w przypadku kredytowania zakupów akcji podczas ofert publicznych,
najwięcej krótko- i średnioterminowych korzyści z UMTS osiągną banki, do których konsorcja
ubiegające się o koncesje niechybnie zwrócą się o kredyty. W przeciwieństwie do kredytowania
zakupów PKN Orlen, kupno UMTS sfinansują jednak banki zachodnie. Jeśli wszystko poszłoby po myśli Ministerstwa Łączności, do końca marca przyszłego roku pięć podmiotów będzie musiało wpłacić do kasy państwa 7,5 mld zł, czyli po 1,5 mld zł za każdą koncesję. Zdaniem Rafała Gębickiego z Elektrimu Telekomunikacja, stosunkowo wysoka cena (spodziewano się, że będzie dwa razy niższa), jak i krótki czas na zapłatę sprawią, że operatorzy ubiegający się o koncesje UMTS będą mieli poważne kłopoty z wywiązaniem się z zobowiązań koncesyjnych. ? Operatorzy zostali postawieni pod ścianą ? twierdzi R. Gębicki.
Ze względu na sytuację finansową operatorów (brak nadwyżek finansowych), środki na ten cel mogą pochodzić jedynie z zewnątrz: np. z nowych emisji akcji lub obligacji lub z nowych kredytów. ? Wydaje się, że koncesje na UMTS zostaną w dużym stopniu sfinansowane nowymi emisjami akcji i obligacji ? mówi Robert Sobieraj, analityk COK BH. Emisje te będą skierowane do dotychczasowych akcjonariuszy i udziałowców. Nową emisję akcji zorganizuje zapewne Netia Holdings (spółka deklarowała nową emisję wcześniej).