Debiut akcji pracowniczych TP SA
Giełdowi eksperci uważają, iż dzisiejsze wprowadzenie do obrotu giełdowego akcji pracowniczych Telekomunikacji Polskiej nie spowoduje większego spadku kursu papierów naszego narodowego operatora telekomunikacyjnego.Dziś w obrocie giełdowym znajdzie się niemal 210 mln akcji TP SA, których wartość, według wczorajszego kursu zamknięcia, przekracza 5,3 mld zł. Papiery te zostały nieodpłatnie objęte przez ponad 200 tys. osób ? pracowników TP SA, Poczty Polskiej oraz emerytów. Jak podała spółka, na koniec września na rachunkach maklerskich zostało potwierdzonych 160,7 mln papierów. ? Jeśli chodzi o podaż, to uważam, iż bardziej nieprzewidywalna jest grupa pracowników poczty i emerytów. To właśnie tu upatrywałbym większego zagrożenia ? stwierdził Zbigniew Łapiński, analityk branży telekomunikacyjnej w Deutsche Banku. Dodał on, iż jeśli chodzi o stronę popytową, to na szczęście dla naszego rynku wprowadzenie walorów pracowniczych zbiegło się z poprawą nastrojów na giełdzie. ? Pozytywne wskaźniki makroekonomiczne zwiększyły zainteresowanie inwestorów zagranicznych naszym rynkiem. Wydaje się, iż oni nie przejmują się zbytnio podażą nowych akcji ? powiedział Z. Łapiński. Analitycy zwracają uwagę, iż trudno podejrzewać, iż kupujący akcje TP SA na ostatnich sesjach postępowali nieracjonalnie. Tymczasem w ostatnim tygodniu cena walorów TP SA wzrosła niemal o 14%. ? To świadczy, iż popyt jest ? powiedział nam jeden z analityków.
Bez wątpienia pomógł tu ogólny wzrost zainteresowania inwestorów branżą telekomunikacyjną. Specjaliści nie spodziewają się większych spadków kursu TP SA. ? Nie spodziewam się, by papiery straciły więcej niż 10-15%. Większe spadki będą ograniczały podaż i zwiększały aktywność kupujących ? stwierdził analityk Deutsche Banku. Zwrócił uwagę, iż na nastroje wokół Telekomunikacji wpływa też odłożona podaż kolejnych walorów ? pakietu 10%, który w przyszłym roku ma być sprzedawany przez Skarb Państwa.Warto zwrócić też uwagę, że akcje pracownicze TP SA znacznie poprawią płynność spółki. To jest czynnik bardzo istotny z punktu widzenia inwestorów zagranicznych. Dla nich zewnętrzna podaż może być okazją do wejścia. Pozytywnym czynnikiem są też doświadczenia z wcześniejszych debiutów akcji pracowniczych. Przykładem może być KGHM. W lipcu ubiegłego roku duża część analityków spodziewała się, iż podaż ta załamie kurs nie tylko miedziowego giganta, ale również ostudzi całą giełdę. Tymczasem po pierwszym maksymalnym spadku, w ciągu trzech następnych sesji (po wejściu walorów pracowniczych) cena KGHM wzrosła o 30%. Również przypadek Pekao pokazywał, iż upłynnienie puli pracowniczej wystarcza na jeden duży spadek. Z drugiej jednak strony warto pamiętać, iż wartość puli pracowniczej TP SA jest znacznie większa niż wszystkie pozostałe transze akcji udostępnionych pracownikom.Po trzech kwartałach br. TP SA wypracowała 1,3 mld zł zysku netto przy przychodach ze sprzedaży w wysokości 10,8 mld zł. Oznacza to wzrost odpowiednio o 47,5% i 20,9% w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego.
GRZEGORZ DRÓŻDŻ