Europejski Bank Centralny, zgodnie z oczekiwaniami, podniósł wczoraj podstawową stopę procentową dla strefy euro. Była to już siódma podwyżka w tym rejonie od końca 2005 r. Celem konsekwentnego zaostrzania polityki pieniężnej jest hamowanie inflacji wobec najszybszego od sześciu lat tempa wzrostu gospodarczego.
Inwestorzy zakładają,
że to koniec podwyżek
Rada EBC w czasie posiedzenia we Frankfurcie podniosła podstawową stopę o ćwierć punktu procentowego, do 3,75 proc. Bank Anglii pozostawił wczoraj stopy obowiązujące w Wielkiej Brytanii na niezmienionym poziomie. Podczas gdy większość ekonomistów nadal spodziewa się już w czerwcu kolejnej podwyżki stóp w strefie euro, to inwestorzy w coraz mniejszym stopniu podzielają to oczekiwanie.
Przedstawiciele kierownictwa EBC przy okazji kolejnych podwyżek zapewniali, że chcą ograniczyć inflację w regionie poprzez usuwanie "ułatwień pieniężnych" i doprowadzenie stóp do takiego poziomu, żeby nie stymulowały wzrostu gospodarczego. Inflacja utrzymuje się poniżej 2-proc. docelowego progu EBC, a koniunktura gospodarcza wykazuje oznaki schłodzenia i w związku z tym niektórzy inwestorzy uważają, że bank centralny właśnie wczoraj osiagnął zamierzony cel.