Dolar najtańszy od marca 2005 r.

Kurs dolara do euro był w piątek najniższy od dwóch lat. Inwestorów niepokoi słabnąca koniunktura w gospodarce USA

Aktualizacja: 23.02.2017 05:48 Publikacja: 17.03.2007 09:37

Dolar był w piątek najtańszy od dawna w stosunku do euro, ale stracił też do japońskiego jena. Obawy o stan, a zwłaszcza o perspektywy amerykańskiej gospodarki zmniejszają popyt zagranicznych inwestorów na papiery dłużne USA, a tym samym na dolary.

Różnica w rentowności, tzw. spread, między dwuletnimi obligacjami skarbowymi Stanów Zjednoczonych i Niemiec skurczyła się w miniony wtorek do 58 pkt bazowych i była najmniejsza od grudnia 2004 r. Po południu za euro płacono 1,3317 USD, a rano nawet 1,3340, najwięcej od 16 marca 2005 r.

Inflacja nie pozwoli

obniżyć stóp

Piątkowym notowaniom dolara nie pomógł rządowy raport o wyższej niż prognozowano inflacji w lutym. Ceny konsumpcyjne wzrosły w minionym miesiącu o 0,4 proc., podczas gdy ekonomiści spodziewali się 0,3 proc. W stosunku rocznym oznacza to stopę inflacji w wysokości 2,7 proc., czyli powyżej poziomu uważanego za wskazany przez bank centralny. W tej sytuacji jest niemal pewne, że na najbliższym posiedzeniu zapowiedzianym na przyszły tydzień Fed nie zmieni stóp procentowych. Ze względu na inflację nie będzie mógł ich obniżyć, co z niewątpliwą ulgą przyjęliby inwestorzy giełdowi, ale przede wszystkim zadłużeni ponad miarę właściciele nieruchomości. Nie będzie mógł też podnieść stóp właśnie ze wględu na bardzo już złą sytuację w amerykańskim budownictwie, które od półtora roku osłabia tempo wzrostu gospodarczego. Poziom stóp procentowych nie będzie miał zatem w najbliższym czasie wpływu na notowania waluty.

Gorsze nastroje kupujących

Decydować o nich będą inne czynniki, a zwłaszcza wszelkiego rodzaju makroekonomiczne raporty, pokazujące stan amerykańskiej gospodarki, a także sondaże dotyczące jej przyszłości, co w efekcie przekłada się na decyzje inwestorów i ich ocenę atrakcyjności amerykańskich aktywów.

Obliczany przez Uniwersytet Michigan wskaźnik zaufania amerykańskich konsumentów spadł w marcu do 88,8 pkt, poziomu najniższego od września zeszłego roku. Przyczyny tak znaczącego pogorszenia nastrojów to wyższe ceny paliw i największe od ponad czterech lat spadki na giełdach. Doszły do tego informacje o rosnącej niewypłacalności z tytułu kredytów hipotecznych, co zwiększyło obawy przed dalszym spadkiem cen domów.

Niższy był też w marcu obliczany przez Uniwesytet Michigan indeks prognoz, który dla ekonomistów jest zapowiedzią przyszłych wydatków Amerykanów. Ich wydatki w dwóch trzecich stanowią o wzroście PKB.

Wzrost produkcji

Nie wszystkie raporty ze Stanów Zjednoczonych niosą złe informacje. Produkcja przemysłowa zwiększyła się w lutym bardziej niż oczekiwano, co ucieszyło ekonomistów.

Wzrost o 1 proc. po styczniowym spadku o 0,3 proc. po części był wynikiem powrotu ostrej zimy w minionym miesiącu, co zwiększyło popyt na energię i paliwa. Ich produkcja wzrosła aż o 6,7 proc., najbardziej od grudnia 1989 r. O 0,4 proc. wzrosła produkcja w amerykańskich fabrykach, co może być związane z nadchodzącą wiosną, ale może też oznaczać spadek zapasów, a to zapowiada przyspieszenie wzrostu gospodarczego w II półroczu. I w konsekwencji umocnienie dolara.

Komentarz

Ian Stannard

analityk rynku walutowego w oddziale banku BNP PARIBAS w LondynieObserwujemy ucieczkę od dolara nie tylko na korzyść euro, ale i innych walut, jak choćby franka szwajcarskiego. Nie mam wątpliwości, że słaba kondycja amerykańskiej waluty ściśle związana jest z samymi podstawami gospodarki Stanów Zjednoczonych. W obecnej nerwowej sytuacji każda zmiana wskaźników dotyczących cen w USA będzie przekładać się na kurs dolara. Wydaje mi się, że podczas najbliższych kilku dni powinniśmy powstrzymać się od stanowczych prognoz. Przede wszystkim decydujące będzie środowe posiedzenie banku Rezerwy Federalnej. Wzrost indeksu cen konsumpcyjnych może mieć decydujący wpływ na nieobniżanie stóp procentowych. Niemniej jednak w długiej perspektywie zagrożenie inflacją wydaje się zrównoważone ryzykiem recesji. Razem wzięte nie rokuje to dolarowi dobrze.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy