Amerykański rynek akcji co chwilę bombardowany jest niepomyślnymi informacjami ekonomicznymi. Do pierwszej fali wyprzedaży w końcu lutego przyczyniły się słowa byłego szefa Fedu Alana Greenspana, który ostrzegł, że gospodarka USA może wejść w fazę recesji. Co prawda później zaczął precyzować, że jego zdaniem prawdopodobieństwo takiego scenariusza to tylko jedna trzecia, ale najwyraźniej opinie "guru" rynków ośmieliły także innych analityków do coraz śmielszych komentarzy i przewidywań. W mijającym tygodniu gruntem pod rozważania o możliwej recesji stało się widmo kryzysu w sektorze bankowym, nadszarpniętym przez zapaść na rynku nieruchomości. Ostatnio przed ryzykiem recesji ostrzegali analitycy Merrill Lynch, namawiając jednocześnie Fed do zapobiegawczego cięcia stóp procentowych w tym roku.
Wyceny spółek bliskie
wieloletniemu minimum
Chociaż potencjalnych zagrożeń nigdy nie należy ignorować, to w sytuacjach gdy wszystko zdaje się "sprzysiężać" przeciwko rynkowi akcji, a atmosfera jest bardzo pesymistyczna, nierzadko okazuje się później, że trwałe odbicie notowań jest blisko. Sporo czynników - zarówno technicznych, jak i fundamentalnych - świadczy o tym, że długoterminowy trend wzrostowy nie jest zagrożony.
Zacznijmy od czynników fundamentalnych. Trudno byłoby obronić tezę, że amerykańskie akcje są, przeciętnie rzecz biorąc, drogie, a przez to istnieje znaczny potencjał do ich przeceny. Wnioski są w zasadzie wręcz odwrotne. Ostatnia przecena doprowadziła do istotnego spadku wskaźników cena/zysk, podczas gdy już nawet wcześniej nie były one na zbyt wygórowanym poziomie. W efekcie, jak wynika z obliczeń agencji Bloomberg, C/Z dla obejmującego 30 spółek blue chips indeksu Dow Jones Industrial Average spadł poniżej 20. Na pierwszy rzut oka to niemało, ale wymowny wydaje się fakt, że przez ostatnie 8 lat C/Z przez zdecydowaną większość czasu pozostawał właśnie powyżej 20. Po raz ostatni tak niską wartość wskaźnika zanotowano na początku ub. r. Dla porównania, u szczytu notowań z początku 2000 r., poprzedzającego późniejszą wielką bessę, C/Z przekraczał 27. Interesujący jest też fakt, że poziom C/Z rzędu 17-19 już pięciokrotnie stanowił wsparcie dla samego Dow Jonesa.