Usługi bankowości prywatnej mają być kompleksowe. Zamożnemu klientowi private bankingu proponuje się - poza szeroką ofertą inwestycyjną - także m.in. dostęp do produktów o otwartej architekturze (produkty szyte na miarę) oraz ofert innych instytucji finansowych, wyselekcjonowanych przez osobistego doradcę.
Private banking to również pomoc w zarządzaniu majątkiem, doradztwo podatkowe czy coraz modniejszy ostatnio art banking (dostępny tylko w niektórych instytucjach). Wraz ze specjalną ofertą concierge, która umożliwia dostęp do praktycznych informacji i usług (pomoc w rezerwacji biletów, hoteli, znalezieniu pomocy drogowej czy np. kwiaciarni wysyłkowej), bankowość prywatna ma wyróżniać i - czego bankowcy nie kryją - w pewien sposób wynagradzać zamożnego klienta. - Pomagają w tym m.in. specjalne imprezy organizowane przez bank, często z udziałem osobistości, na które dostęp - co oczywiste - mają przede wszystkim osoby korzystające z usług bankowych z najwyższej półki - przyznaje Dariusz Makosz z Open Finance.
Usługi private bankingu nie są masowe, bo też nie wszyscy mogą sobie na nie pozwolić. Z drugiej strony, dla osób, które posiadają mniejsze aktywa, banki mają ofertę bankowości osobistej (personal banking), charakteryzującą się nieco bardziej zindywidualizowanym podejściem do klientów.
Zdaniem specjalistów Open Finance, w najbliższych latach będzie rosła liczba osób, które będą mogły sobie pozwolić na korzystanie z private bankingu. To zaś może oznaczać więcej ofert w ramach tej usługi oraz modyfikację już istniejących (najnowsze zestawienie ofert bankowości prywatnej w Polsce prezentujemy na str. 14).
Analizując tabele opłat i prowizji w wypadku prestiżowych kart kredytowych można zauważyć, że oferty te pod względem kosztów nie różnią się wiele od standardowych, a mało tego - za ich roczne utrzymywanie trzeba zapłacić więcej (niekiedy nawet tysiąc złotych). Oprocentowanie takich kart przeważnie utrzymywane jest zaś w górnej granicy (w okolicach 22 proc. w skali roku).