Polskie stocznie źle wykorzystały państwowe pieniądze przekazane w latach 2001-005. W przedstawionym wczoraj raporcie Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła realizację planów restrukturyzacyjnych przez 4 przedsiębiorstwa, których udziałowcem jest państwo.
NIK skontrolowała Grupę H. Cegielski-Poznań (HCP), Stocznię Szczecińską "Nową", Stocznię Gdynia i Stocznię Gdańsk. W ciągu 5 lat spółki uzyskały 4,25 mld zł pomocy publicznej, z czego 330 mln przekazano z naruszeniem prawa.
- Osiągnięte efekty nie spełniły zakładanych celów, z których głównym było uzyskanie płynności finansowej - stwierdził wiceprezes NIK Jacek Jezierski.
Najgorzej oceniono stocznie Gdańską oraz Gdyńską. W 2005 roku Stocznia Gdyńska zanotowała stratę 114,4 mln zł, choć planowała 21,8 mln zł zysku. Stocznia Gdańska osiągnęła wprawdzie zysk w wysokości 233 tys. zł, ale plan przewidywał wynik na poziomie 6,2 mln zł. Obie stocznie sprzedawały statki poniżej kosztów produkcji, tracąc nawet 35,5 mln zł na jednostce. Stocznia Gdynia nie płaciła składek ZUS na swoich pracowników, zalegając w 2005 roku na kwotę 131 mln zł.
Krytyce poddano też nadzór ze strony prezesa Agencji Rozwoju Przemysłu. Między innymi podjął on decyzję o zakończeniu postępowania restrukturyzacyjnego ww. stoczni, mimo że nie zrealizowały swoich celów. W związku z tym NIK skierowała do prokuratury wnioski przeciw ówczesnemu prezesowi ARP i zarządowi Stoczni Gdynia.