Od początku grudnia 2006 roku notowania indeksu największych spółek podlegają dużym wahaniom, ale obecna wartość WIG20 nie odbiega znacząco od tej sprzed 4 miesięcy. Świadczy to o tym, że w średnim terminie na rynku dominuje trend horyzontalny, korygujący długookresową falę wzrostową.
Na wykresie widać również kilka formacji kontynuacji trendu. Mam na myśli przede wszystkim prostokąt oraz podwójne dno w korekcie trendu wyższego rzędu, ale ewentualnie nawet formację odwróconej głowy z ramionami. Z racji momentu, w jakim ww. formacje zaczęły się kształtować, uważam, że wybicie z nich powinno mieć miejsce w górę. Być może zapowiedzią tego jest układ średnich kroczących, który znów stał się typowy dla hossy. Co więcej, długoterminowa średnia ze stu sesji rośnie praktycznie nieprzerwanie prawie od dwóch lat, co potwierdza, że w długim okresie trend nadal ma charakter wzrostowy. Okazuje się również, że w ramach korekt indeks WIG20 nie może na dobre zadomowić się poniżej jej poziomu, a dzięki temu jej waga jako wsparcia każdorazowo podnosi się.
Dzienne wskaźniki nie dają wg mnie sygnałów, które można by interpretować jako zapowiedź wybicia górą. Od pewnego momentu staram się jednak podkreślać stabilizację notowań największych spółek z indeksu, jak czynnik warunkujący podtrzymanie trendu. Rotacja liderów pomaga "wyciągać" indeks na coraz wyższe poziomy. Sądzę również, że niedawna informacja o wychodzeniu z Polski inwestorów zagranicznych może paradoksalnie oznaczać szansę na podtrzymanie trendu w długiej perspektywie. Chodzi o to, że jeśli (na pewno nie gremialne, ale jednak) wychodzenie inwestorów z Polski nie spowodowało trwałego załamania notowań, to ich ewentualny powrót (co najmniej do poprzedniego poziomu zaangażowania) musiałby się przełożyć na zwyżkę notowań. Nie sądzę, by w tym kontekście krajowe instytucje finansowe istotnie redukowały swój udział - doświadczenie pokazuje, że ostatnie korekty może nawet były i głębokie, ale przy tym okazały się dynamiczne i trwały bardzo krótko (o ile nie nazwie się w tym kontekście trendu horyzontalnego korektą).