Polskie finanse publiczne potrzebują konsolidacji, uporządkowania i sytuacji, w której grosz publiczny będzie lepiej pilnowany - oświadczył premier Jarosław Kaczyński, prezentujący wspólnie z Z. Gilowską plany reformy wydatków państwa.
Koniec z samowolą
Szef rządu stwierdził, że dużo nieprawidłowości występuje w finansach samorządów. - Budżet centralny jest dobrze pilnowany - ocenił J. Kaczyński. Nie powinno więc dziwić, że zmiany przygotowane przez Ministerstwo Finansów przewidują zniesienie autonomii wielu instytucji, których przychody sięgają w sumie 16-17 mld zł. Zniknąć ma ponad 10 tys. samorządowych funduszy celowych (m. in. funduszy wodnych). Ich dochody wpisane zostaną do budżetów gmin, powiatów i województw. Likwidowane będą także zakłady budżetowe, gospodarstwa pomocnicze oraz rachunki dochodów własnych jednostek budżetowych. W ich miejsce MF wprowadzić chce nowe instytucje - agencje wykonawcze. Możliwe będzie także zlecanie zadań na zewnątrz. - Najlepszym wykonawcą jest rynek - przyznała Z. Gilowska.
ZUS bez kredytów
Rząd planuje również poważne zmiany w funduszach centralnych. ZUS i KRUS (obecnie państwowe osoby prawne) przybiorą formę jednostek budżetowych. W efekcie dotychczasowe dochody i wydatki obu instytucji zostaną włączone do budżetu państwa. Zmiana oznacza także kres zadłużania się ZUS i KRUS w bankach komercyjnych. Według wiceminister Elżbiety Suchockiej-Roguskiej, nie powinno to utrudnić dokończenia reformy emerytalnej (w tym utworzenia przez ZUS państwowego zakładu emerytalnego). Zostaną za to zlikwidowane fundusze centralne o marginalnym znaczeniu (takie jak np. Centralny Fundusz Ochrony Gruntów Rolnych). Przedsiębiorców ucieszy połączenie Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych z Funduszem Pracy (zmniejszy to obciążenia biurokratyczne przy odprowadzaniu składek ZUS).