Inwestorzy boją się, że dostaną "po kieszeni"

Aktualizacja: 22.02.2017 19:21 Publikacja: 05.04.2007 08:52

Potwierdzają się wcześniejsze doniesienia "Parkietu". Instytucje finansowe i inwestorzy indywidualni, którzy kupili dostępne w pozagiełdowym obrocie akcje spółek energetycznych, zapowiadają, że pozwą Skarb Państwa. Ich zdaniem, projekt ustawy o akcjach pracowniczych w energetyce dyskryminuje część posiadaczy akcji BOT Górnictwo i Energetyka oraz Południowego Koncernu Energetycznego. Konkretnie tych, którzy odkupili te walory od pracowników.

Tym ostatnim ministerstwo skarbu chce dać przywilej zamiany akcji na walory tworzonych właśnie holdingów, które mają iść na giełdę. BOT znajdzie się wkrótce w Polskiej Grupie Energetycznej, a PKE - w Grupie Energetycznej Południe. Ponieważ jednak nikt oprócz uprawnionych pracowników i ich spadkobierców nie dostanie prawa do konwersji, pojawiły się głosy o niekonstytucyjności ustawy i o naruszaniu przez nią praw własności.

- Jeśli ten projekt wejdzie w życie, to pokrzywdzeni zostaną wszyscy, którzy nabyli akcje znajdujące się we wtórnym obrocie - mówi Marek Chłopek, partner w firmie Penton Group, która zainwestowała w akcje BOT i PKE. Podkreśla, że oprócz prywatnych inwestorów czy zagranicznych funduszy inwestycyjnych "po kieszeni" dostanie też część pracowników. Chodzi o te osoby, które odkupiły akcje od innych członków załóg.

Co więcej, stracą ci, którzy będą chcieli teraz pozbyć się swoich akcji pracowniczych. Dlaczego? Wystarczyło, że rząd zaczął pisać ustawę o zamianie akcji pracowniczych, a walory BOT i PKE ostro straciły na wartości. Dla przykładu: akcje PKE rynek wycenia obecnie na 18 zł. Jeszcze dwa miesiące temu były warte dwukrotnie więcej. Inwestorzy obawiają się, że jeśli specustawa wejdzie w życie, stracą jeszcze więcej.

Nieoficjalnie wiadomo, że większość pracowników BOT i PKE pozbyła się swoich akcji. Na początku (w 2004 r.) trafił do nich prawie 15-proc. pakiet. Kim są obecni akcjonariusze mniejszościowi?

Marcin Juzoń, wiceprezes Secus Asset Management, który reprezentuje interesy inwestorów indywidualnych, mówi o ok. 500 osobach. Inwestorów instytucjonalnych jest kilku, w tym zagraniczne fundusze inwestycyjne.

Zdaniem Marka Chłopka, Skarb Państwa, wykluczając tych graczy z prawa do konwersji akcji, da zły sygnał o klimacie inwestowania w Polsce. Chodzi o to, że dzięki ustawie akcje tych samych podmiotów zostaną zróżnicowane tylko ze względu na właściciela.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy