Wielki skok Pumy do Gucciego

Francuska grupa PPR, właściciel marki Gucci, ogłosi ofertę przejęcia niemieckiej Pumy, trzeciego na świecie producenta sprzętu sportowego, której akcje podrożały wczoraj o ponad 9 proc. Proponowana cena za przejęcie kontroli to 5,3 miliarda euro

Aktualizacja: 22.02.2017 19:54 Publikacja: 11.04.2007 08:44

Plotki krążyły od tygodnia, a wczoraj potwierdziły się. Francuska grupa PPR, zajmująca się między innymi handlem detalicznym, za pośrednictwem swojej spółki Sapardis, kupiła już 27 proc. akcji niemieckiej Pumy i ogłosi wezwanie do sprzedaży pozostałych walorów. Firma kontrolowana przez rodzinę Pinault, właściciel Gucci Group, oferuje za nie 5,3 miliarda euro (7,1 mld dolarów).

Rada nadzorcza Pumy popiera plan PPR, a zdecydowała o tym opinia banku inwestycyjnego Lehman Brothers.

Kupują bardzo drogo

Pakiet akcji Pumy PPR kupiła od firmy Mayfair, kontrolowanej przez miliarderów Guentera i Danielę Herz, a za każdy walor zapłaciła 330 euro. Tyle samo zaproponuje pozostałym udziałowcom znanego producenta sprzętu sportowego. Cena jest o 4,8 proc. wyższa od kursu akcji na zakończenie sesji w przedświąteczny czwartek. Analitycy uznali ją za bardzo wysoką. Premia w stosunku do średniego kursu z miesiąca poprzedzającego umowę wynosi 24 proc. - To ogromny zakup dla PPR - ocenia Clemence Bounaix, analityk Richelieu Finance. Z punktu widzenia firmy kupującej ważnym atutem Pumy jest sieć sprzedaży detalicznej, obejmująca 80 krajów. Dzięki temu PPR uzyska dostęp do nowych rynków. Według oceny banku inwestycyjnego Merrill Lynch, przed przyszłorocznymi igrzyskami olimpijskimi w Pekinie Puma ma szanse na ekspansję w Chinach i w Korei Południowej. Obecnie Państwo Środka zapewnia jej 15-20 proc. sprzedaży. Jest to mniejsza proporcja niż w przypadku głównych konkurentów niemieckiej firmy - Adidasa i Nike.

W ostatnich pięciu latach przychody ze sprzedaży Pumy zwiększyły się czterokrotnie, a prognoza na ten rok zapowiada rekordowe wyniki.

Mariaż sportu z luksusem

Gracze giełdowi entuzjastycznie zareagowali na informacje o przejęciu Pumy i wczoraj kurs jej akcji wzrósł o ponad 9 proc. W czwartek zwyżka wyniosła 10 proc. i była największa od czterech lat. Udziałowcy PPR zarobili znacznie mniej, gdyż kurs akcji podskoczył zaledwie o 1,6 proc. Czy mariaż producenta dóbr luksusowych z firmą działającą na polu sportowym ma sens? Okazuje się, że tak, gdyż np. projektanci wyrobów luksusowych współpracują z producentami sprzętu sportowego, by wykorzystać popyt na modną odzież i obuwie. Puma, a także jej konkurent Adidas współpracują z Alexandrem McQueenem i Stellą McCartney, których firmy należą do PPR.

Istnieją dzięki kłótni

Puma i Adidas powstały w latach 40., kiedy bracia Adolf (Adi) i Rudolf Dassler pokłócili się o strategię firmy obuwniczej, którą założyli w 1924 r. Obie spółki mają siedziby w Herzogenaurach, 200 kilometrów na północ od Monachium.

Adidas jest liderem w Europie. By skuteczniej konkurować ze światowym potentatem, amerykańską firmą Nike, w 2005 r. za 3,8 miliarda dolarów kupił Reeboka, którego akcjonariusze otrzymali 34-proc. premię.

Bloomberg, latribune.fr

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy