"Obecnie nie ma jednoznacznych przesłanek, które wskazywałyby, że obecny poziom stóp wymaga korekty, ale do dnia posiedzenia RPP napłynie wiele nowych informacji, które mogą zmienić obraz sytuacji i wpłynąć na ostateczne stanowisko Rady" - powiedział prezes NBP w wywiadzie dla piątkowego "Dziennika".
Coraz większa liczba analityków bankowych skłania się ku przekonaniu, ze RPP może podnieść stopy procentowe już na posiedzeniu 24-25 kwietnia - na taki scenariusz wskazuje część członków rady, którzy uważani są za "swing voters".
Jednocześnie prezes ocenia, że w przypadku zagrożeń, które mogą wpłynąć na decyzję o podwyżce, nie widać groźby przegrzania gospodarki.
"Polemizowałbym z tymi, którzy mówią, że grozi nam przegrzanie gospodarki" - powiedział Skrzypek.
"Wprawdzie zapowiada się wysoki wzrost PKB w I kwartale, ale mamy do czynienia z efektem łagodnej zimy, a to utrudnia rzetelną ocenę stanu gospodarki. Dopiero dane za kwiecień i maj będą bardziej miarodajne" - dodał.