Spółka Nutrilux, należąca do brytyjskiego funduszu Permira, jest coraz bliżej przejęcia pełnej kontroli nad, notowanym na GPW, Provimi-Rolimpeksem. Uzyskała już zgodę odpowiednich urzędów antymonopolowych i tym samym stała się właścicielem większościowego pakietu w firmie Provimlux Investments, większościowego udziałowca polskiego przedsiębiorstwa. To oznacza, że Nutrilux pośrednio jest już właścicielem nieco ponad 77,7 proc. głosów Provimi-Rolipmeksu. Pozostałe akcje chce skupić w wezwaniu. Płaci 21,31 zł za papier. Zapisy zaczęły się 14 marca i potrwają do 22 maja.
Konieczne drugie wezwanie?
Nutrilux chce wycofać spółkę z GPW. Tymczasem polskie przepisy wymagają ogłoszenia wezwania, by zwołać walne zgromadzenie i w porządku obrad umieścić uchwałę o zniesieniu dematerializacji akcji. - Będzie konieczne ogłoszenie drugiego wezwania, chyba że w tym firma skupi 100 proc. walorów. Może być jeszcze tak, że w tym wezwaniu osiągnie 90 proc. (przymusowy wykup jest możliwy po osiągnięciu lub przekroczeniu tego progu - red.) i zrobi przymusowy wykup, po którym będzie miała 100 proc. Wówczas nie będzie konieczności ogłaszania drugiego wezwania - tłumaczy Łukasz Dajnowicz z Komisji Nadzoru Finansowego.
Wiele zależy od PZU
Obecnie próg 5 proc. udziałów w kapitale producenta pasz przekraczają: Nutrilux oraz PZU Asset Management. Co ciekawe, w trakcie wezwania ten drugi inwestor dokupił walorów Provimi-Rolimpeksu i zwiększył swój pakiet z ponad 9 proc. do równych 10 proc. Analitycy są zgodni: PZU chce mieć większą siłę przetargową.