Wczoraj brytyjski funt pokonał magiczny poziom 2 dolarów. Oznaczało to, że był wobec amerykańskiej waluty najmocniejszy od września 1992 roku, kiedy atak spekulacyjny pod wodzą miliardera George?a Sorosa wypchnął funta z europejskiego systemu walutowego, w którym kursy walut były ze sobą powiązane.
Tym razem w górę funta wyniosła inflacja, najwyższa od dziesięciu lat. Inwestorzy operujący na rynkach walutowych kupują funty w przekonaniu, że Bank Anglii w walce z szybkim wzrostem cen zdecyduje się na kolejną podwyżkę oprocentowania.
Studzenie gospodarki
Stopy procentowe są też narzędziem, przy pomocy którego można stymulować lub hamować wzrost gospodarczy.
Bank Anglii próbuje studzić gospodarkę. Koszty kredytu od sierpnia 2006 r. podnosił już trzykrotnie, ale temperatura wciąż jest wysoka. Jeśli zdecyduje się na czwartą podwyżkę oprocentowania, sięgnie ono wówczas 5,5 proc. i będzie najwyższe wśród potęg gospodarczych skupionych w grupie G7.