Mają powody do zadowolenia inwestorzy, którzy po 9 zł kupili w ofercie publicznej akcje Makaronów Polskich. Na otwarciu PDA wyceniono na 11,8 zł - czyli o 31,1 proc. powyżej ceny emisyjnej. Jednak potem kurs zaczął spadać - na zamknięciu wyniósł 9,49 zł (wzrost o 5,4 proc.). Właściciela zmieniło ponad 1,2 mln walorów, czyli około 40 proc. nowej emisji (Makarony Polskie sprzedały 3 mln akcji, które stanowiły około 33 proc. podwyższonego kapitału). - Dzień debiutu jest dla nas bardzo ważny, a wycena akcji jest satysfakcjonująca. Jestem jednak przekonany, że to nie koniec wzrostu. Będziemy budować dużą, silną firmę - mówi Paweł Nowakowski, prezes Makaronów Polskich.
Kupili już Stoczka,
myślą o Malmie
Makarony Polskie pozyskały z rynku ponad 25 mln zł. Wśród zaplanowanych inwestycji kluczowe miejsce zajmuje linia do produkcji makaronu w kształcie gniazd oraz rozbudowa sieci sprzedaży. Makarony Polskie podwyższą też kapitał w przejętym w ubiegłym roku Stoczku (producent dań gotowych). W grę wchodzą również zakupy podmiotów z branży. - Interesują nas firmy o rocznych obrotach przekraczających 15-20 mln zł - mówi P. Nowakowski. Dodaje, że jeśli będzie taka możliwość i sąd wyda orzeczenie o wszczęciu postępowania upadłościowego lub układowego, Makarony Polskie rozważą złożenie oferty zakupu bankrutującej Malmy. - Dzięki wejściu na GPW będziemy mieli większe możliwości pozyskania kapitału - mówi prezes. Dodaje, że spółka nie wyklucza nowej emisji akcji, gdyby trafiła się możliwość większego przejęcia.
Pierwszy kwartał był dobry