Informatyka nie jest przewartościowana

Przyrost inwestycji w gospodarce i oczekiwany wzrost zamówień publicznych na produkty informatyczne to argumenty za kontynuacją hossy w branży. Atutem części spółek są też niewygórowane wyceny

Aktualizacja: 22.02.2017 05:52 Publikacja: 23.04.2007 07:43

Ostatnie tygodnie przyniosły przyspieszenie trwającego od niemal roku trendu wzrostowego na rynku spółek informatycznych. Obliczany przez nas indeks tej branży (obrazujący średnie zmiany kursów wszystkich firm bez względu na ich kapitalizację) podskoczył od początku marca o ponad jedną czwartą. Przez rok zyskał niemal 60 proc. Rosną zarówno notowania spółek zajmujących się oprogramowaniem (ich indeks przez rok podskoczył o ponad 70 proc.), jak i nieco mniej licznej grupy firm oferujących usługi IT (wzrost indeksu o 40 proc. przez 12 miesięcy).

Nie wszyscy korzystają

z koniunktury

Przyczyna hossy w branży jest prosta. Ponieważ zyski spółek informatycznych są wrażliwe na koniunkturę (to typowa branża cykliczna), to obecne szybkie tempo wzrostu gospodarczego (w tym szczególnie nakładów na inwestycje) nie może nie znaleźć odzwierciedlenia w wynikach sektora. Tym bardziej że, jak przekonują analitycy, w nadchodzących latach branżę może czekać wysyp zamówień z sektora publicznego. Przygotowywany rządowy plan informatyzacji na lata 2007-2010 przewiduje wydatki rzędu 2,6 mld zł, z czego większość ma być sfinansowana przez UE.

Korzystne uwarunkowania i perspektywy nie wszystkie spółki potrafią równie dobrze wykorzystać. Obok firm zwiększających zyski w dwucyfrowym tempie w skali roku znaleźć można również takie, których wyniki się pogorszyły. Te rozbieżności znajdują również odzwierciedlenie w zmianach kursów. Chociaż w ciągu ostatnich 12 miesięcy akcje wielu spółek pozwoliły powiększyć kapitał przynajmniej o połowę, to zainwestowanie w niewłaściwą firmę mogło oznaczać też niekiedy nawet dwucyfrowe straty, co było dotkliwe zwłaszcza w obliczu hossy na całym rynku akcji.

Z dużych spółek uwagę zwracają przede wszystkim Asseco Poland, ATM, Comarch i Comp. Szczególnie ATM i Comarch mogą się pochwalić wyjątkowo stabilnymi i długotrwałymi trendami wzrostowymi. W przypadku Comarchu od dwóch lat nie zdarzyła się korekta spadkowa przekraczająca 22 proc. (o tyle właśnie spadł kurs w maju ub.r. na fali ogólnego załamania na rynku akcji). Bardzo zbliżonym ryzykiem charakteryzowały się dotąd również walory ATM. Rozczarowujące są natomiast notowania choćby ABG Ster-Projektu. Od miesięcy pozostają w trendzie bocznym. Niewiele wskazuje, by sytuacja ta miała się zmienić. Powodów do zadowolenia nie mają też akcjonariusze Wasko (dawnej Hoga.pl). Kurs firmy krok po kroku oddala się od listopadowego szczytu.

Korekta coraz bardziej realna, koniec trendu - niekoniecznie

Powróćmy do branży jako całości. Wspomniane roczne tempo zwyżki indeksu sektorowego bliskie 60 proc. może budzić uzasadnione obawy, czy zwyżka nie jest za szybka. Przy takiej właśnie dynamice doszło bowiem do korekty w połowie grudnia. Indeks spadł wówczas o prawie 9 proc. Stopniowo dynamika zbliża się też do jeszcze wyższego poziomu z maja ub.r. (70 proc.). Wtedy to korekta sięgnęła 19 proc. Można zatem przypuszczać, że im bardziej jeszcze przyspieszy trend wzrostowy, tym dotkliwsza będzie późniejsza korekta.

Ponieważ moment realizacji zysków trudno precyzyjnie przewidzieć, to kluczowa jest odpowiedź na pytanie, czy ewentualna korekta będzie oznaczać definitywny koniec pozytywnej tendencji. Gdyby odpowiedź brzmiała "tak", wówczas kupowanie akcji spółek informatycznych byłoby obecnie obarczone ogromnym ryzykiem. Czy tak jest w rzeczywistości?

Pomocna w odpowiedzi na to pytanie może być analiza wycen akcji na tle przeszłości. Na wykresie widać przeciętne wartości wskaźnika C/Z dla pięciu największych spółek z branży: ABG Ster-Projektu, ATM, Comarchu, Compu i Prokomu (nie uwzględniliśmy wycen Asseco Poland, Sygnity i Wasko ze względu na brak porównywalnych danych historycznych). Warto podkreślić, że większość tych spółek mogła się pochwalić w ostatnich kilkunastu miesiącach należącymi do najwyższych stopami zwrotu.Obecny C/Z dla tej grupy firm wynosi niespełna 24. Jak widać, jest to wartość niewygórowana i nie odbiega od przeciętnego poziomu z ostatniego półtora roku. Mimo że kursy na ogół szybko rosły, to dzięki równoczesnemu przyrostowi zysków wyceny spółek nie osiągnęły poziomów, które można by uznać za niepokojące. W minionych latach wskaźnik C/Z bywał już wyższy (w lecie 2003 r. i w sierpniu 2005 r. przekraczał 40).

Pod tym względem obecna korzystna koniunktura w branży zdecydowanie odbiega od pamiętnej hossy internetowej sprzed siedmiu lat. Wzrost notowań ma większe uzasadnienie fundamentalne.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy