Dzisiaj odbędzie się pierwsze czytanie nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym, która zakłada m.in. wprowadzenie dodatkowych dopłat dla producentów rzepaku (po 176 zł na hektar).
- Propozycje, które są procedowane teraz w Sejmie, w najmniejszym stopniu nie rozwiązują problemu opłacalności produkcji biokomponentów do paliw w Polsce - mówi Tadeusz Zakrzewski, prezes Krajowej Izby Biopaliw.
Wytwarzanie i sprzedaż benzyny i oleju napędowego z domieszkami roślinnymi stało się nieopłacalne na początku tego roku, gdy w życie weszło rozporządzenie minister finansów z 22 grudnia 2006 r. Zwiększyło ono de facto obciążenie akcyzą tego typu produkcji, do poziomu, który w detalu biopaliwo czyni droższym od tradycyjnego paliwa. Wśród firm, które planowały produkcję komponentów do benzyny i oleju napędowego, są m.in. giełdowe spółki Skotan i ElstarOils.
Według prezesa KIB, rozwiązanie, które forsują posłowie koalicji (w zeszłym tygodniu zaaprobowała je sejmowa Komisja Finansów Publicznych) nie zmieni sytuacji na rynku. - Problem wróci ze zdwojoną siłą, bo zmiana zwiększy podaż, ale nie wywoła popytu na rzepak - argumentuje T. Zakrzewski. Szef KIB spodziewa się niebawem "rzepakowej górki", bo - według niego - już w tym roku w Polsce będzie co najmniej 0,5 mln ton nadwyżki tego surowca.