Zarząd kolportera prasy - Ruchu, który chce stać się największym operatorem sklepów małego formatu, opublikował wczoraj wyniki za I kwartał i podtrzymał roczną prognozę. Adam Pawłowicz, prezes spółki, zaznaczał, że firmie prawdopodobnie uda się nieco przekroczyć zakładany na ten rok poziom przychodów i zysku netto, które mają wynieść odpowiednio: 4,209 mld zł i 49,3 mln zł. Ma się to udać, mimo że wyniki I kwartału na pierwszy rzut oka na to nie wskazują. Firma wypracowała przez trzy miesiące 1,014 mld zł przychodów i zarobiła na czysto 12,31 mln zł. W obu przypadkach to niecałe 25 proc. prognozy. Prezes tłumaczył, że na etapie jej tworzenia zarząd przyjął, że wyniki Ruchu w poszczególnych kwartałach nie będą równe za każdym razem 1/4 prognozy. Mówił, że wynik netto za I kwartał okazał się lepszy o 170 proc. od zakładanego. Był też o ponad 193 proc. wyższy niż przed rokiem. Sprzedaż nie odbiegała od planowanej.

Prezes Pawłowicz nie wykluczył poza tym, że w połowie roku zarząd zrewiduje założenia budżetowe co do tegorocznych inwestycji. Miały wynieść około 200 mln zł, z czego 147 mln zł to pieniądze z publicznej oferty akcji. - Dziś nie zmieniamy tego planu, ale sygnalizujemy, że może się go nie udać zrealizować - mówił A. Pawłowicz. Najważniejsze obszary inwestycji to sieć sprzedaży i informatyzacja spółki. Pierwszy przetarg na rewitalizację marki kolportera nie został rozstrzygnięty. Drugi - ma się zakończyć w ciągu 6 tygodni. Bez decyzji w tej sprawie trudno przeprowadzać modernizację kiosków. Z kolei informatyzacja spółki przebiega powoli ze względu - tłumaczył zarząd - na rozmiary firmy i trudności w centralizacji wielu różnych systemów w niej funkcjonujących.

Nie wiadomo, czy Ruch wprowadzi program dobrowolnych odejść. Zarząd waha się, bo sytuacja na rynku pracy w handlu jest trudna, a spółka nie jest wystarczająco zinformatyzowana. Zarząd podjął decyzję, że wynagrodzenia w spółce wzrosną o 5,36 proc., ale - zapewniono wczoraj - podwyżki nie będą miały wpływu na realizację tegorocznej prognozy. Zarząd wystąpił też do swojego głównego właściciela - Skarbu Państwa - z wnioskiem, aby sprzedał jedną starą akcję spółki na giełdzie. Wtedy będzie mógł przydzielić papiery pracownikom. Wniosek zarządu przestanie być zasadny, gdy resort przekaże akcje Kompanii Węglowej, co ma w planach. A. Pawłowicz powiedział na spotkaniu z prasą, że przeznaczonym do prywatyzacji Ruchem interesują się cztery podmioty.

Wczoraj kurs kolportera wzrósł o ponad 20 proc. Niewykluczone jednak, że głównym motorem wzrostu były plany spółki związane z posiadanymi nieruchomościami. Jedna z koncepcji zarządu to zamknięty fundusz, który reinwestowałby zyski z tej działalności. - Mógłby stać się funduszem otwartym, którego certyfikaty byłyby notowane na giełdzie. Ale to przyszłość - mówił A. Pawłowicz. Ruch chciałby wnieść nieruchomości do jednej spółki zależnej bądź wielu podporządkowanych jednej firmie. Na to muszą zgodzić się właściciele kolportera, czyli de facto Skarb Państwa. W czerwcu zarząd wystąpi z wnioskiem do walnego zgromadzenia o akceptację już konkretnego planu zagospodarowania działek i budynków.