Dziś na warszawskiej giełdzie zadebiutują akcje i prawa do akcji Radpolu, zajmującego się produkcją wyrobów termokurczliwych. Analitycy uważają, że spółka da inwestorom zarobić. - Debiut na pewno będzie udany. Wskazuje na to chociażby wysoka redukcja zapisów (w transzy indywidualnej wyniosła 97,16 proc. - przyp. red.). Atutem firmy jest ciekawy niszowy biznes - mówi Piotr Cieślak, analityk ze Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych - Trudno wróżyć, o ile wzrośnie cena akcji. To zależy od rynku w danym momencie, ale myślę, że może być to wzrost kilkunastoprocentowy - dodaje. Podobne zdanie ma Ryszard Czerwiński, wiceprezes zarządu DM BZWBK (pełni rolę oferującego papiery). - Podczas oferty publicznej popyt dużych inwestorów na akcje nie został w pełni zaspokojony. Wiele instytucji deklarowało, że chce być akcjonariuszem Radpolu, a debiut to dobry moment, by dokupić walorów - tłumaczy Ryszard Czerwiński. - Czy kurs wzrośnie o 20 czy 30 proc., nie ma znaczenia. Ważne jest, że instytucje chcą być w akcjonariacie Radpolu. Zbyt duży wzrost kursu podczas debiutu nie byłby korzystny - dodaje.
Wtóruje mu Andrzej Sielski, prezes Radpolu. - Debiut będzie bardzo udany. Uważam, że wartość naszej spółki ma duży potencjał wzrostu, co powinno przełożyć się w długim terminie na kurs akcji. Nasza oferta zakończyła się sukcesem. Redukcja w transzy inwestorów indywidualnych wyniosła ponad 97 proc. Już podczas road show inwestorzy ocenili naszą spółkę jako bardzo atrakcyjną, dlatego udało nam się pozyskać długoterminowych akcjonariuszy z grona najważniejszych polskich funduszy inwestycyjnych i emerytalnych.
W ofercie znalazło się 6,3 mln nowych akcji, ponad 5,6mln papierów wystawili na sprzedaż dwaj dotychczasowi akcjonariusze. Dla instytucji skierowane było ponad 9,53 mln papierów, 2,38 mln akcji spółka zaoferowała inwestorom indywidualnym.
Wśród drugiej grupy znaleźli się prezes Andrzej Sielski i wiceprezes Grzegorz Malczyk oraz ich rodziny. Razem z żonami nabyli po prawie 11,4 tys. akcji spółki. Przed ofertą prezes i wiceprezes posiadali po 1 proc. walorów. Akcje sprzedawane były po cenie maksymalnej - 6,8 zł. Pieniądze z oferty (41,3 mln zł netto) spółka przeznaczy m.in. na budowę drugiego akceleratora, unowocześnienie zakładu, spłatę zadłużenia i przejęcia.