Kurs producenta wyrobów termokurczliwych, debiutującego wczoraj na GPW, wzrósł na otwarciu o 36,76 proc., do 9,3 zł. Prawa do akcji (będą notowane do czasu zarejestrowania przez spółkę podwyższenia kapitału) zwyżkowały o 39,71 proc., do 9,5 zł. W czasie sesji akcje kosztowały nawet 9,9 zł (wzrost o 45,7 proc.), a PDA - 9,85 zł (wzrost o 44,8 proc.) Na zamknięciu sesji akcje wyceniono na 8,85 zł, a PDA na 8,8 zł. Właściciela zmieniło łącznie ponad 5,2 mln walorów, tj. 40 proc. sprzedanych w ofercie. Spółka emitowała 6,3 mln nowych akcji, ponad 5,6 mln papierów wystawili na sprzedaż dwaj dotychczasowi akcjonariusze. Radpol to 297 firma na GPW i 17 debiut w tym roku.
Cena odzwierciedla potencjał
Zarząd Radpolu nie krył zadowolenia z debiutu spółki. - Jestem przekonany, że nie zawiedziemy tych, którzy nam zaufali. Dzisiejsza cena akcji Radpolu odzwierciedla potencjał spółki. Wierzę w jej systematyczny wzrost - mówi Andrzej Sielski, prezes Radpolu. Dodaje, że debiut jest dla firmy bardzo ważnym wydarzeniem i stwarza perspektywę dalszego rozwoju. Czy więc niebawem możemy spodziewać się kolejnej emisji akcji? - Za wcześnie, by o tym mówić - odpowiada Grzegorz Malczyk, wiceprezes Radpolu. Obaj członkowie zarządu i ich rodziny wzięli udział w ofercie publicznej. Kupili po 11,4 tys. akcji, zwiększając udział z 1 proc. do 1,09 proc. Zapewniają, że planują zwiększać zaangażowanie, ale najpierw chcą skorzystać z obowiązującego w spółce programu opcyjnego. W ciągu trzech lat do prezesa i wiceprezesa będzie skierowane łącznie ponad 529,5 tys. papierów stanowiących 2,2 proc. w podwyższonym kapitale zakładowym. Akcje będą obejmowane po cenie równej cenie emisyjnej akcji serii B, czyli po 6,8 zł.
Są pieniądze na akcelerator
Wartość oferty wyniosła ponad 81 mln zł, z czego spółka pozyskała 41,3 mln zł. Pieniądze wyda m.in. na unowocześnienie zakładu, spłatę zadłużenia, przejęcia oraz budowę drugiego akceleratora (spółka już podpisała umowę na dostawę akceleratora z rosyjskim Instytutem Fizyki Nuklearnej).