Prawie miliard złotych zarobiły w I kwartale razem Pekao i BPH. 503 mln zł wyniósł skonsolidowany zysk netto Pekao, a 463,5 mln zł BPH. Spółki kontrolowane przez włoski UniCredit już wkrótce stworzą największy bank na polskim rynku. I, jak wynika z zapowiedzi Jana Krzysztofa Bieleckiego, prezesa Pekao, po połączeniu ich osiągnięcia mają być jeszcze lepsze. - Nie będziemy prostą sumą dwóch instytucji - mówi.
Rekordowe zyski
W obu przypadkach wypracowane wyniki należały do najlepszych w historii spółek. Grupa Pekao zarobiła o jedną piątą więcej niż przed rokiem, a grupa BPH aż o 63 proc. Do spektakularnego wzrostu zysku w BPH przyczyniła się sprzedaż 10-proc. pakietu akcji CU PTE. Dołożył on do wyniku netto 145 mln zł. Gdyby nie ta transakcja, zysk wzrósłby o niecałe 12 proc. Oba banki wykazały się dyscypliną w podejściu do kosztów. W BPH koszty nie zmieniły się, a w Pekao podskoczyły zaledwie o 2 proc. W efekcie oba banki mogą się pochwalić wkaźnikami kosztów do dochodów, których mogliby im pozdazdrościć konkurenci. C/I w Pekao wy-niósł 48,7 proc., a w BPH 45,7 proc.
Fuzja jednak ciąży
- Na tle wcześniejszych raportów konkurencji osiągnięcia Pekao i BPH mogły jednak lekko rozczarować - zauważa Marcin Materna, analityk DM Millennium. O ile zastrzeżeń nie budzą zyski, które w przypadku Pekao były nawet lepsze od spodziewanych przez rynek, a w BPH niższe nieznacznie, to martwi niska dynamika wzrostu przychodów. W Pekao wyniki z działalności bankowej zwiększyły się o 7,7 proc. (do 1 221 mln zł), a w BPH jeszcze mniej, bo o 4 proc. (do 881 mln zł).