Z dziewiątki dużych banków giełdowych tylko dwa nie zdołały zaskoczyć rynku wyższymi od oczekiwań zyskami. To przygotowujące się do połączenia Pekao i BPH. Pół miliarda wyniku netto tego pierwszego było o zaledwie kilkanaście milionów lepsze od szacunków analityków rynkowych. Zysk BPH przekraczający 460 mln zł był z kolei o 1,4 proc. mniejszy od mediany oczekiwań specjalistów z biur maklerskich.
Wyniki pozostałych banków były o przynajmniej kilkanaście procent lepsze od prognoz analityków. W przypadku największego wciąż gracza na naszym rynku - PKO BP - wynik okazał się o blisko 100 mln zł wyższy od prognoz. W jaki sposób bankom udało się zaskoczyć rynek?
Skorzystali na giełdzie
Duży wzrost kredytów, jakiego świadkami jesteśmy w ostatnich miesiącach (roczna dynamika zadłużenia gospodarstw domowych sięga 40 proc., w przypadku firm notowane są wzrosty dochodzące do 20 proc.), przyczynia się do wzrostu wyników odsetkowych. Skala tego wzrostu nie była jednak zaskoczeniem. Największą niespodzianką okazał się duży wzrost dochodów prowizyjnych.
Podobnie jak w poprzednich kwartałach - tylko na nieco większą skalę - wynikał on nie tylko z dużych wpłat do funduszy inwestycyjnych (wyniki banków zasilają prowizje od sprzedaży jednostek oraz opłaty za zarządzanie). Ale nie tylko.