Wzrost awersji do ryzyka na rynkach w regionie doskonale wpisuje się w korektę EUR/USD od historycznych maksimów. Kurs EUR/USD spadł w czwartek do poziomu 1,3480 (ostatniego lokalnego minimum). Kurs EUR/PLN na razie odbił się od 3,8065, jednak osłabienie złotego powinno być głębsze, co najmniej do 3,8500. Tymczasem na rynkach światowych nie ma jeszcze jasnych sygnałów pogorszenia klimatu inwestycyjnego. Warto zwrócić uwagę na systematyczny spadek wartości japońskiego jena, głównego dostarczyciela płynności na świecie. Osłabienie jena oznacza, że inwestorzy wciąż grają na różnicy stóp procentowych (carry trade), pożyczając jeny i wymieniając je np. na wyżej oprocentowane euro (Kurs EUR/JPY jest na 163,70 - najwyższy poziom w historii). Poza tym, pogorszeniu klimatu inwestycyjnego zwykle towarzyszy spadek amerykańskich indeksów giełdowych. Natomiast na razie giełdy amerykańskie podążają za wiadomościami z rynku fuzji i przejęć, będąc bardzo odporne na negatywne wiadomości, co opóźnia scenariusz sezonowej, globalnej korekty optymizmu.