TFI biją rekordy zysków dzięki wysokim marżom

Zarobki TFI rosną w zawrotnym tempie. Ten biznes coraz bardziej opłaca się bankom i ubezpieczycielom

Po trzech miesiącach tego roku towarzystwa funduszy inwestycyjnych zarobiły już 40 proc. tego, co w ubiegłym roku. Nie wszystkie. Niektóre spółki pokazały dwu- czy nawet pięciokrotnie wyższy zysk niż w całym 2006 r. A ten ostatni wcale nie należał do najgorszych.

Z raportu Analiz Online wynika, że w 2006 r. TFI wypracowały 526 mln zł, wobec 229 mln zł w 2005 r. Najbardziej zyskowny był BZ WBK AIB TFI (122 mln zł), który przeskoczył pod tym względem rynkowego lidera. Pioneer Pekao TFI zakończył ubiegły rok 114,6 mln zł zysku. Zaskoczeniem jest także piąte miejsce ING TFI (25,6 mln zł). Towarzystwo dało się wyprzedzić dwóm graczom o mniejszych aktywach - PKO TFI i BPH TFI (odpowiednio: 65,5 mln zł i 60,2 mln zł zysku). Zdaniem autorów raportu to efekty określonej struktury aktywów, wysokości pobieranych opłat i ich podziału między TFI a dystrybutorów.

Zasada jest prosta: im większy udział funduszy o niskich opłatach za zarządzanie, np. obligacyjnych, pieniężnych, tym niższe przychody (przypadek ING TFI, które ma dwa produkty niskomarżowe, stworzone specjalnie dla ING Nationale-Nederlanden). Z kolei im mniej dystrybutorów zewnętrznych, z którymi trzeba się dzielić opłatami, tym więcej kasy dla samego TFI. Dlatego właśnie BZ WBK AIB TFI, które niechętnie otwiera się na obcych sprzedawców, ma lepsze wyniki niż Pioneer Pekao TFI.

Zarabiają na sprzedaży

Bezpośrednia sprzedaż opłaciła się PKO TFI. Towarzystwo zarobiło w I kwartale 2007 roku 28,2 mln złotych (43 proc. całego ubiegłorocznego zysku), zmniejszając dystans do dużo większego rywala, jakim jest Pioneer Pekao TFI (40 mln zł zysku). - Kilka ładnych milionów złotych udało nam się zebrać z opłaty manipulacyjnej od jednostek funduszy PKO/CS Małych i Średnich Spółek - mówi Tomasz Bogutyn, prezes PKO TFI. Przyznaje, że gdyby nie ten produkt, sprzedawany przez dłuższy czas tylko przez internet i w siedzibie PKO TFI, wynik finansowy byłby znacznie niższy. Towarzystwo nie narzekało na brak zainteresowania - PKO/CS MiŚS utrzymywał się stale w czołówce najlepszych funduszy. PKO TFI stało się jedną z najbardziej dochodowych spółek w grupie PKO BP (oprócz samego banku).

Nie inaczej jest w grupie BZ WBK. BZ WBK AIB TFI nie podaje kwartalnych wyników, ale można się spodziewać, że zyski nie rozczarowały akcjonariuszy. Przychody grupy BZ WBK z opłaty za zarządzanie aktywami i dystrybucję funduszy zwiększyły się o 75 proc. w ciągu roku.

Wszystkie TFI mają już masę

- Wpływ TFI na wyniki banków jest już bardzo duży. Większość wzrostu przychodów prowizyjnych banków pochodzi ze sprzedaży produktów w biurach maklerskich i towarzystwach - mówi Andrzej Powierża, analityk DM PKO BP. Jego zdaniem TFI będą coraz więcej ważyć w wynikach banków.

Korzyści są obopólne. TFI powiązane z bankami to lokomotywy rynku funduszy i najbardziej zyskowne spółki w branży.

- Każdy bank zarabia na dystrybucji jednostek funduszy. Nawet jeśli nie ma w grupie własnego TFI - mówi Marta Jeżewska, analityk DI BRE Banku. - Teraz nie trudno odnieść sukces na tym rynku. Nawet najmniejsze podmioty osiągnęły masę krytyczną - dodaje Andrzej Powierża z DM PKO BP.

TFI Allianz, którego udział w rynku nie przekracza 1,5 proc., od stycznia do marca zarobił 5 razy więcej niż w całym 2006 r. Towarzystwo zakończyło 2006 rok na niewielkim plusie (518 tys. zł), a w trzy miesiące tego roku zarobiło 2,9 mln zł. Inne TFI, należące do grup ubezpieczeniowych, też mogą się pochwalić wysoką dynamiką zysku. TFI PZU wypracowało w I kwartale 2007 r. o 120 tys. zł więcej niż w całym ubiegłym roku, a AIG TFI do rocznego wyniku zabrakło 300 tys. zł.