Kolejny tydzień nie przyniósł większych zmian cen na szerokim rynku surowcowym. Wskaźnik CRB Futures, który mierzy koniunkturę na największych giełdach surowcowych za Atlantykiem, wzrósł w minionym tygodniu zaledwie o 0,6 proc. W Nowym Jorku niewiele zdrożała ropa naftowa WTI (tzw. słodka lekka), choć ceny surowca gatunku Brent w Londynie osiągnęły poziom ponad 70 dolarów za baryłkę, najwyższy od kilku miesięcy. Ropa WTI podrożała w ciągu tygodnia o ok. 3,5 proc. i kosztowała najwięcej około 65 USD. Analitycy wskazują na stopniowy wzrost możliwości przerobowych amerykańskich rafinerii, co powinno zapobiec dalszym zwyżkom cen zarówno ropy, jak i benzyny i oleju opałowego. Najgłębszej przeceny od trzech miesięcy, o 7,8 proc., doznała w zeszłym tygodniu miedź. Zainteresowanie inwestorów tym jednym z najważniejszych metali spadło ze względu na spekulacje, że mniej surowca będą potrzebować Chiny, jego największy konsument. Wczoraj w Nowym Jorku miedź znów zaczęła drożeć o 0,7 proc., do 3,34 USD za funt (czyli ok. 7370 USD za tonę), po publikacji danych o zapasach metalu w magazynach monitorowanych przez giełdę LME w Londynie. Zmalały one do 140,7 tys. ton, poziomu najniższego od listopada. Według banku inwestycyjnego Goldman Sachs, zapasy miedzi są teraz na historycznie niskim poziomie. Przez tydzień sporo zarobili posiadacze długich pozycji na rynku kawy. Jej ceny wzrosły o blisko 8 proc. To m.in. efekt słabych zbiorów kawy w Wietnamie. Popyt nakręcają też spekulacje dotyczące wykorzystania kawy w produkcji biopaliw. Wczoraj CRB Futures tracił 0,3 proc. i wynosił 312,2 pkt.