BGK ma być efektywny i nie potrzebuje detalu

Wzrost zysku w pierwszym kwartale to głównie efekt rozwiązania rezerw. Co dalej?

Aktualizacja: 20.02.2017 15:34 Publikacja: 24.05.2007 08:15

Planowany na ten rok zysk Banku Gospodarstwa Krajowego ma wynieść około 300 mln zł. W I kw. bank zarobił 121 mln zł, o prawie 150 proc. więcej niż rok wcześniej. To między innymi efekt większych dochodów: wynik z prowizji zwiększył się o 20 proc. Niewiele mniejsza była dynamika wyniku odsetkowego. Wzrost dochodów nastąpił w warunkach wzrostu sumy bilansowej o niemal połowę, do 27,7 mld zł. W poprawieniu wyników pomogła także ścisła kontrola kosztów. W I kw. były one o ponad 1,3 proc. mniejsze niż rok wcześniej.

Najbardziej pomogło

rozwiązanie rezerw

Największy wpływ na wzrost zysku miały jednak nie dochody z bieżącej działalności, a rezerwy. O ok. 40 mln zł wynik pierwszego kwartału powiększyło rozwiązanie rezerw na należności Krajowego Funduszu Mieszkaniowego. Przed rokiem kłopoty w KFM spowodowały, że opinia audytora z badania sprawozdania finansowego zawierała zastrzeżenie, co w dużych firmach z sektora finansowego zdarza się niezmiernie rzadko.

- Wzrost wartości nieruchomości, które są zabezpieczeniem należności KFM, pozwolił nam na pomniejszenie rezerw - tłumaczy Wojciech Kuryłek. Zaznacza, że w kolejnych kwartałach tego pozytywnego wpływu rezerw nie będzie już widać w takim stopniu.

Zatrudnienie będzie spadać

W banku cały czas trwa restrukturyzacja zatrudnienia. Przez prawie rok, odkąd do BGK przyszedł obecny prezes, odeszło około stu osób z 1,2 tys. zatrudnionych. Zatrudnienie spadło w dużo mniejszym stopniu, bo do banku ściągnięto nowych pracowników.

- Dla nas ważne jest to, że ten rok jest pierwszym w historii, w którym została odwrócona tendencja wzrostu zatrudnienia - mówi Wojciech Kuryłek.

Na tym prawdopodobnie nie koniec: - Potencjał do zwiększenia efektywności działania banku jest jeszcze bardzo duży - ocenia prezes BGK. Nie chce jednak powiedzieć, jak duże mogą być zwolnienia pracowników.

Strategia ze zbrojeniówką,

za to bez detalu

Zwiększenie efektywności jest jednym z elementów nowej strategii banku, który zarząd przedstawił radzie nadzorczej w kwietniu. - Jeśli chodzi o działalność komercyjną, to zamierzamy się koncentrować na pewnych wybranych segmentach rynku - deklaruje Wojciech Kuryłek.

Wymienia obsługę samorządów, firm komunalnych, a także firm (niezależnie od wielkości) zbrojeniowych, budowlanych, zajmujących się ochroną zdrowia, transportem a nawet... handlem hurtowym. Wybór tej ostatniej branży jest podyktowany m.in. tym, że bank współpracuje już z jej przedstawicielami.

BGK nie będzie natomiast zajmował się bankowością detaliczną. - Pomysł wejścia na ten rynek kilka lat temu był co najmniej dziwny. Ta działalność będzie stopniowo wygaszana - zapowiada szef państwowego banku.

Będą upłynniać,

choć nie wiadomo, kiedy

Fundusze własne BGK wynosiły w końcu marca 1,2 mld zł. Ponad jedną czwartą stanowiły pakiety akcji publicznych spółek, otrzymanych kilka lat temu od Skarbu Państwa w ramach dokapitalizowania.

Czy nadzór bankowy (któremu zależy na tym, by fundusze banków cechowała duża płynność, co umożliwiałoby szybkie pokrycie ewentualnych strat) nie naciska zarządu BGK, by upłynnił posiadane akcje? - W tej chwili nie przekraczamy żadnych norm z prawa bankowego i jak dotąd nadzór bankowy pozostawia nam swobodę w tym zakresie - mówi Wojciech Kuryłek.

Według niego, docelowo bank chce jednak sprzedać te akcje. - Z oczywistych względów nie będę się wypowiadał na temat przyszłych działań inwestycyjnych banku - tak Wojciech Kuryłek odpowiada na pytanie, czy bank ma konkretne plany sprzedaży tych pakietów. Nie chce też zdradzić, czy bank uznaje obecne ceny akcji posiadanych spółek za satysfakcjonujące.

Aby sprzedać pakiety akcji, jakimi bank został dokapitalizowany, potrzebna jest zgoda resortu skarbu. Czy w tej chwili BGK rozmawia z ministerstwem w sprawie takich zgód? - Nie potwierdzam i nie zaprzeczam - mówi Wojciech Kuryłek.W jego opinii, jeszcze w tym roku możliwa jest natomiast sprzedaż licencji bankowej Bud-Banku (BGK ma 100 proc. akcji tej spółki).

- Pojawiły się podmioty zainteresowane kupnem Bud-Banku. Jak dotąd, wystosowaliśmy do nadzoru pismo z zapytaniem, czy możliwe byłoby prowadzenie przez Bud-Bank działalności operacyjnej. Potencjalni nabywcy właśnie od tej opinii uzależniają kupno spółki - wyjaśnia prezes BGK.

Zaznacza, że ostateczną zgodę na sprzedaż musiałaby wydać rada nadzorcza. Nie chce mówić nic na temat potencjalnych nabywców Bud-Banku.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy