Opera TFI liderem rynku terminowego wśród instytucji

Opera TFI jest najaktywniejszym krajowym inwestorem instytucjonalnym na rynku opcji i kontraktów terminowych warszawskiej giełdy

Aktualizacja: 20.02.2017 15:25 Publikacja: 25.05.2007 08:37

Dom Maklerski Opera, który działa na warszawskiej giełdzie zaledwie od połowy marca, pod względem wartości obrotów realizowanych na rynku instrumentów pochodnych bardzo szybko trafił do czołówki.

W kwietniu - pierwszym pełnym miesiącu działalności - miał 5,37-proc. udział w obrotach kontraktami, co dało mu 8 miejsce na 23 domy maklerskie. Jeszcze lepiej zapowiada się maj. Do środy broker miał 5,85-proc. udział w rynku i piąte miejsce. Wyprzedził między innymi ING Securities, CDM Pekao czy DM PKO BP.

Oszczędności dla Opery TFI

Silna pozycja DM Opera na rynku terminowym to zasługa tylko 6 funduszy zarządzanych przez Operę TFI (tylko je obsługuje ten dom maklerski). Tym samym (nie uwzględniając transakcji animatorów) Towarzystwu można przypisać miano lidera wśród krajowych inwestorów instytucjonalnych (a być może także wśród wszystkich instytucji, łącznie z zagranicznymi) na rynku terminowym GPW.

- Decyzja o uruchomieniu domu maklerskiego była podyktowana przede wszystkim zamiarem istotnego obniżenia kosztów transakcyjnych funduszy zarządzanych przez Opera TFI - mówi Tomasz Korab, członek zarządu Towarzystwa. - Oprócz tego zyskaliśmy szybszą realizację zleceń na GPW i większy nadzór nad maklerem, który je składa - dodaje.

Teraz za jeden kontrakt fundusze Opery płacą 3,5 zł prowizji (zamknięcie i otwarcie jednej pozycji zwraca się z nawiązką już po zmianie kursu kontraktu o 1 pkt we właściwym kierunku). W kwocie tej znajdują się 2 zł opłaty pobieranej przez GPW (nie jest natomiast uwzględnione 0,8 zł, które pobiera KDPW - ten koszt Opera ponosi w opłacie dla banku depozytariusza).

Jeżeli przyjmiemy, że teraz na jednym kontrakcie fundusze oszczędzą np. 1,5 zł w stosunku do prowizji, jaką muszą płacić innym brokerom, to od rozpoczęcia działalności DM Opera (9 marca 2007 r.) z tytułu transakcji na rynku kontraktów zaoszczędziły dla swoich klientów ponad 200 tys. zł. Kolejne oszczędności poczyniły też na rynkach opcji i akcji.

Innowacyjne podejście

Skąd duża aktywność Opery na rynku terminowym? - Ulokowane w akcjach aktywa, którymi zarządzamy, mają już 1,3 mld zł wartości. Większość z nich znajduje się w funduszu zamkniętym, który daje dużą swobodę uwzględniania w strategiach inwestycyjnych instrumentów pochodnych. Wykorzystujemy je w różnych celach - arbitrażowych, zabezpieczających czy spekulacyjnych - twierdzi Tomasz Korab. - W funduszu Opera FIZ realizujemy strategię aktywnej alokacji, co w zależności od sytuacji na rynku może oznaczać potrzebę dość częstej przebudowy portfela. Do tego bardzo dobrze nadają się właśnie instrumenty pochodne. Gdy chcemy zmniejszyć lub zwiększyć ekspozycję na krajowym rynku akcji, kontrakty terminowe na indeks WIG20 pozwalają to zrobić najtaniej i najszybciej - tłumaczy.

Arbitraż i strategie opcyjne

- Gdy wycena instrumentów pochodnych odbiega od ich teoretycznej wartości, zawieramy transakcje arbitrażowe. Robimy to jednak w bardziej ograniczonym zakresie niż byśmy chcieli, bo na GPW praktycznie nie funkcjonuje krótka sprzedaż. Potrzebny jest do tego płynny rynek pożyczek papierów wartościowych. Jego stworzenie będzie niemożliwe, jeżeli w roli pożyczkodawców nie będą mogły występować otwarte fundusze emerytalne - twierdzi przedstawiciel Opery.

Towarzystwo ma duży wkład w rozwój rynku opcji. Są one notowane na GPW od września 2003 r. Gdy w drugiej połowie 2005 r. Opera TFI rozpoczynała działalność, bardzo szybko przełożyło się to na wzrost obrotów i liczby otwartych pozycji. - Opcje, jak żaden inny instrument, pozwalają realizować strategie zakładające, że rynek będzie się poruszał w trendzie bocznym - mówi Tomasz Korab.

Fundusze Opery są stroną w około jednej czwartej otwartych pozycji na tym rynku (wszystkich jest 34 tys.). Tak dużego zaangażowania nie widać jednak po obrotach, jakie realizuje dom maklerski z jej grupy. - Zdecydowaną większość transakcji na rynku opcji zawieramy za pośrednictwem innych brokerów - przyznaje Tomasz Korab. Towarzystwo zmusza do tego niska płynność rynku. - Trudno zawierać na nim większe transakcje. Gdy chcemy kupić lub wystawić kilkaset opcji, to w znalezieniu partnera do transakcji musimy korzystać z pomocy innych brokerów. Gdy go znajdą, składamy zlecenia właśnie za ich pośrednictwem - wyjaśnia.

Szefowie Opery rozważali też poszerzenie działalności o animatora rynku. - Chcieliśmy pełnić tę funkcję w ramach funduszu, ale uniemożliwiają to regulacje - mówi nasz rozmówca.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy