W czwartek na początku sesji giełd nowojorskich inwestorzy zapomnieli o ostrzeżeniu Alana Greenspana przed ryzykiem "dramatycznego spadku" cen akcji w Chinach, gdzie kursy są ostro wyśrubowane. Właśnie z tego powodu w środę na wartości straciły główne amerykańskie indeksy, a wczoraj azjatyckie i europejskie.
W pierwszej fazie czwartkowych notowań w Nowym Jorku nastroje kształtowały pozytywne informacje, zwłaszcza o wzroście zamówień na dobra trwałe i lepszej niż oczekiwano sprzedaży nowych domów. Kwietniowa dynamika była najlepsza od 14 lat. Wskaźnik Dow Jones Industrial Average ustanowił intraday rekord na poziomie 13 624,31 pkt.
Później sytuacja się pogorszyła. Tłumaczono to wyprzedażą akcji przez tych graczy, którzy wcześniej, z powodu zwalniającej gospodarki, liczyli na bliską redukcję stóp procentowych, a teraz dobre dane ekonomiczne oddaliły tę perspektywę.
Tylko cztery giełdy w krajach rozwiniętej Europy notowały w czwartek zwyżki głównych indeksów. Gracze pozbywali się akcji spółek mocno związanych z rynkiem chińskim. W tej grupie znalazł się górniczy gigant BHP Billiton Ltd i największa na świecie firma stalowa Arcelor Mittal. Spośród osiemnastu branż uwzględnianych w indeksie Stoxx 600 najbardziej ucierpiały firmy motoryzacyjne. Papiery Volkswagena straciły 1,7 proc., a PSA Peugeot Citroen 1,1 proc.
Kurs akcji Continentala, drugiego producenta opon na naszym kontynencie, obniżył się z powodu publikacji miesięcznika "Manager Magazine". Podobno za należący do Siemensa dział produkcji części samochodowych Continental chce zapłacić 11 miliardów euro.