Niewykluczone, że w ciągu najbliższych dni wyjaśni się przyszłość Elektromontażu-Export. Już w poniedziałek sąd rejonowy może wydać decyzję w sprawie zmiany postępowania upadłościowego - z układowego na likwidację majątku spółki. Cztery dni później (8 czerwca) akcjonariusze na walnym zgromadzeniu uzupełnią m.in. radę nadzorczą oraz rozpatrzą wniosek o emisję do 22,24 mln akcji z zachowaniem prawa poboru.
Decyzja sądu 4 czerwca
28 maja sąd rejonowy odroczył o tydzień wydanie postanowienia w sprawie postępowania upadłościowego w Elektromontażu-Export. To już druga taka decyzja w ostatnim czasie. - Tym razem zaważył czynnik losowy. Po prostu sędzia była chora - mówi Zdzisław Kondrat, prezes warszawskiej spółki. Przypomnijmy, że wcześniejsze odroczenie decyzji było spowodowane brakiem czasu na zapoznanie się z obszerną opinią biegłego. Wniosek o likwidację majątku zgłosiła firma ABB, której giełdowa spółka jest winna ok. 5 mln zł. Ewentualna decyzja o likwidacji mocno utrudni próby restrukturyzacji Elektromontażu. Potencjalni inwestorzy, zainteresowani kupnem poszczególnych aktywów, będą rozmawiać wyłącznie z syndykiem.
Prezes sprzedaje akcje
Szef Elektromontażu poinformował na początku tygodnia o sprzedaży 33,4 tys. akcji. Zainkasował łącznie ok. 105 tys. zł. Papiery sprzedawał średnio po 3,16 zł. We wtorek akcje spółki kosztowały, po spadku kursu o 2,6 proc., 3,02 zł. - Była to moja indywidualna decyzja. Powszechnie wiadomo, że sytuacja firmy jest bardzo ciężka - mówi Z. Kondrat. Szef spółki posiadał w połowie maja 538 tys. akcji (4,8 proc. kapitału), dających prawo do 796,5 tys. głosów na WZA. - Na pewno nie zamierzam sprzedawać akcji imiennych - odpowiada prezes pytany o możliwość kolejnych transakcji.