Ustawa o wypłacie świadczeń z II filaru nadaje się do kosza?

Aktualizacja: 20.02.2017 15:29 Publikacja: 30.05.2007 09:11

Projekt ustawy opracowany przez resort pracy rozczarowuje niskim poziomem rozwiązań, jest wadliwy i nie daje nawet podstaw do dyskusji o szczegółach - oceniają ekonomiści Uniwersytetu Warszawskiego i Szkoły Głównej Handlowej. Ich zdaniem, Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przygotowuje system drogi, zachęcający zakłady ubezpieczeń emerytalnych do nadmiernej ostrożności, a co za tym idzie, do uszczuplania świadczeń.

- Dopuszcza się bankructwo zakładu emerytalnego, które nie pociąga za sobą bankructwa zarządzającego nim towarzystwa ubezpieczeń. To znosi odpowiedzialność ubezpieczyciela - mówi prof. Marian Wiśniewski z Katedry Statystyki i Ekonometrii Wydziału Nauk Ekonomicznych UW.

Projekt zakłada, że w razie likwidacji zakładu prywatnego jego aktywa i zobowiązania może przejąć publiczny podmiot zarządzany przez ZUS. Zdaniem ekspertów, to sygnał dla ubezpieczycieli: zyski są wasze, a straty w razie czego pokryje ktoś inny (w ostatecznym rozrachunku podatnik).

W opinii specjalistów niebezpieczeństwo kryje się także w zastosowaniu uśrednionych tablic trwania życia dla kobiet i mężczyzn (to jedna z propozycji MPiPS). Kobiety statystycznie żyją dłużej, więc na ich emerytury zakład musi odkładać więcej pieniędzy.

- Na jednolite stawki dla obu płci nie zgodzi się żaden nadzór finansowy, bo jeśli zakład podpisze więcej umów z kobietami, będzie zagrożony niewypłacalnością. W przeciwnym razie będzie zmuszony do ukrywania ogromnych zysków. To stworzy wielkie dysproporcje - mówi dr Wojciech Otto z Katedry Statystyki i Ekonometrii Wydziału Nauk Ekonomicznych UW. Ekonomiści proponują rozwiązanie - należy stworzyć mechanizm przenoszenia aktywów. Zakład, do którego przez przypadek trafi w danym roku nieproporcjonalnie dużo kobiet, otrzymywać będzie transfer aktywów od innych podmiotów, w których znajdzie się nieproporcjonalnie dużo mężczyzn.

- Trzeba to połączyć z wyrównaniem wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn. Po to, żeby zlikwidować dyskryminację kobiet na rynku pracy, ale też dla właściwego funkcjonowania systemu emerytalnego - mówi prof. Marek Góra, twórca reformy emerytalnej.

Specjaliści krytycznie odnoszą się także do wprowadzenia wszystkich trzech typów produktów: indywidualnej emerytury dożywotniej, emerytury z gwarantowanym okresem wypłaty i emerytury małżeńskiej. Projekt daje możliwość zmiany emerytury indywidualnej na wspólną. - W ten sposób ubezpieczyciel będzie bezpiecznie zakładał, że każdy zechce zmienić kontrakt i zmniejszy stawki emerytur indywidualnych - uważa prof. Marian Wiś-niewski.

Według niego, istnieje niebezpieczeństwo, że z powodu problemów technicznych, jakie stwarza wypłata emerytur, rząd wybierze wariant minimalistyczny, powierzając całość zadania ZUS. Ekonomiści proponują powrót do ustalenia podstawowych założeń koncepcji.

Opinia o projekcie ustawy o emeryturach kapitałowych autorstwa dr Agnieszki Chłoń-Domińczak, prof. Marka Góry, dr. Wojciecha Otto i prof. Mariana Wiśniewskiego trafi to ministerstwa pracy. Jest też dostępna na stronach WNE UW.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego