W ciągu najbliższych trzech lat tempo wzrostu światowego PKB spadnie z 4 do 3,5 proc. Na stosunkowo największe ryzyko wystawione są gospodarki krajów rozwijających się - stwierdza Bank Światowy w swoim dorocznym raporcie.
Wspomniana grupa państw przyciągnęła w 2006 r. kapitał zagraniczny o rekordowej wysokości 647 mld dolarów. Tempo jego przyrostu jednak spadło i - według opracowania Global Development Finance - może wciąż spadać, podobnie jak eksport biedniejszych krajów. To możliwe skutki spowolnienia gospodarczego w USA. Ogółem wzrost PKB krajów Trzeciego Świata i Europy Wschodniej zmniejszy się, zdaniem Banku, z 7,3 do 6,1 proc. w 2009 r. Nieznacznie przyśpieszy natomiast wzrost gospodarek państw rozwiniętych: do 2,8 proc. - Przewidujemy miękkie lądowanie, ale nie można być tego pewnym - podsumowuje Uri Dadush, dyrektor Grupy Perspektyw Rozwojowych Banku Światowego.
Wciąż nie wiadomo, kto będzie nowym szefem liczącej 61 lat organizacji. Według "Financial Times", najbliższy tej posady jest Robert Zoellick, były przedstawiciel handlowy USA i zaufany współpracownik prezydenta George?a W. Busha. "New York Times" pośród potencjalnych następców Paula Wolfowitza wymienia też Stanleya Fischera, obecnie prezesa Banku Izraela, i Roberta Kimmita, zastępcę sekretarza skarbu USA. Za odejściem od automatycznego przyznawania fotela szefa Banku kandydatowi Waszyngtonu opowiedział się minister finansów Australii. Peter Costello podobno sam ma apetyt na to stanowisko.