Magia statystyk, czyli karuzela rynku mieszkaniowego

Drugi kwartał już niemal za nami. Jest to rok szczególny, gdyż następuje po rekordowych wzrostach roku ubiegłego. Szczególnie prasa, ale też radio i telewizja, pełne są komentarzy dotyczących obecnej sytuacji

Aktualizacja: 20.02.2017 14:17 Publikacja: 30.05.2007 10:28

Od kilku lat nie ma tygodnia bez co najmniej kilku analiz czy wypowiedzi ekspertów rynku nieruchomości. Sytuacja ta jest korzystna, ponieważ wpływa na edukację społeczeństwa i wyrobienie sobie własnego zdania na temat rynku. Cóż jednak ma począć odbiorca, który w ostatnim czasie atakowany jest sprzecznymi informacjami? Nie ma jednej recepty.

Po pierwsze, przeanalizujmy wypowiedź uważnie. Zwróćmy uwagę na autora i to, czy przypadkiem nie reprezentuje firmy, która zarabia np. na zakupach inwestycyjnych. Po drugie, nie traktujmy takiej analizy jako jedynej słusznej wykładni. Zdanie eksperta powinno nas sprowokować do zmierzenia się z jego poglądem, do skonfrontowania naszej znajomości rynku z jego analizą. Tu zdroworozsądkowa krytyka może spowodować zachwianie wiarygodności eksperta. Zdarzają się wypowiedzi o wzrostach cen w danej dzielnicy rzędu 50 procent miesięcznie. Osoba, która obserwuje rynek przez dłuższy czas wie, że takie analizy mogą brać się z ograniczonej próby i tak naprawdę nie mówią nic o stanie danego rynku.

Dobrze sprzedać

Stabilizacji rynku zdaje się nie zauważać część sprzedających. Cały czas żyją w przeświadczeniu, że dynamika rynku nadal osiąga poziom roku ubiegłego. Jak bowiem potraktować ofertę z warszawskiej dzielnicy Bemowo (54 mkw., w wielkiej płycie, do remontu, lub jak to się modnie nazywa "do odświeżenia") za 490 tys. zł, co daje nam ponad 9 tysięcy za metr? Lub kawalerka w bloku w dzielnicy Bielany, "przy metrze" (po rozmowie okazuje się, że 4 przystanki autobusem od stacji metra) za 10 200 za metr kwadratowy? Cóż mają zrobić ci, którzy chcą w najbliższym czasie kupić mieszkanie i muszą zmierzyć się z rozdmuchanymi nadziejami (na dobry interes) sprzedających? Strategie są dwie: przeczekać lub negocjować. Negocjacje, które w zeszłym roku były bezskuteczne lub kończyły się na jednoprocentowym upuście od ceny wyjściowej, obecnie mogą nam dać nawet 15 procent zniżki. Jeden z moich znajomych od 1,5 miesiąca obserwował trzypokojowe mieszkanie na Mokotowie (rama H). Pierwotnie oferujący chciał 8 400 za metr (bez możliwości negocjacji ceny), co już wtedy niektórym wydawało się dobrą ceną. Jego oczekiwania zweryfikował rynek. Kilka dni temu mój znajomy podpisał umowę przedwstępną - 7 450 za metr. Kupujący są w o tyle dobrej sytuacji, że zbliżają się wakacje, które tradycyjnie są spokojniejsze niż pozostała część roku.

Wakacje powinny być spokojne

Czas urlopu, relaksu, wyjazdów. Jak wpływa na rynek nieruchomości? W zeszłym roku trudno było mówić o "sezonie ogórkowym". Wzrost cen w okresie czerwiec-sierpień wynosił ok. 4-5 proc. miesięcznie. Czy sytuacja ta powtórzy się w tym roku? Śmiem wątpić.

Oczywiście, stabilizacja nie wyklucza wzrostów cen w nowych, prestiżowych apartamentowcach, jednak również w tym segmencie spodziewam się prawdziwie okazyjnych sprzedaży. W najbliższych miesiącach na rynku pojawi się wiele mieszkań kupionych w korzystnych systemach płatności (na przykład tylko 15 procent przed odbiorem mieszkania) i sprzedawanych na zasadzie cesji. W kilku projektach zbliża się termin wpłaty głównej części wartości mieszkania (80-90 procent), a większość inwestorów nie chce angażować tak dużego kapitału. Mimo wakacyjnego lenistwa warto więc trzymać rękę na pulsie.

analityk home broker

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy