Chińskie wróżby

Od decyzji oraz deklaracji komunistycznych aparatczyków zależy pomyślność kapitalistycznego świata i zyski giełdowych spekulantów

Aktualizacja: 20.02.2017 03:02 Publikacja: 01.06.2007 09:38

Ostatnie spadki cen akcji, wywołane nerwowym zachowaniem inwestorów na giełdach azjatyckich, tylko na chwilę obudziły obawy o przyszłość zysków z inwestycji portfelowych od Kamczatki po Alaskę. Do następnego razu.

Znaczenie Chin w podtrzymywaniu dynamiki światowego PKB przesuwa się w kierunku zwiększania udziału chińskich oszczędności i rezerw walutowych w finansowaniu globalnego rozwoju i wzrostu wycen aktywów.

Można wręcz postawić tezę, że to chińska, a nie amerykańska gospodarka jest motorem napędowym świata - finansując zakupami obligacji rozdmuchane wydatki rządu USA i podtrzymując resztki iluzji mocnego dolara. Okazuje się, że obecnie od decyzji oraz deklaracji komunistycznych aparatczyków zależy pomyślność kapitalistycznego świata i zyski giełdowych spekulantów. Lenin byłby dumny.

Od czasu wejścia Chin do WTO narastające napięcia w globalnej wymianie handlowej budzą zastrzeżenia rządów, które coraz częściej szukają możliwości powrotu do praktyk protekcjonistycznych. Zamiar wprowadzania przez Stany Zjednoczone ceł ochronnych na niektóre rodzaje papieru (co stanowi kroplę w oceanie amerykańskiego importu) spowodował przyspieszenie pulsu inwestorów w Nowym Jorku i emocjonalne zmiany wycen aktywów w branżach zupełnie nie powiązanych z papiernictwem. Staje się ewidentne, że każda zmiana status quo zagraża pozytywnemu postrzeganiu przyszłości przez graczy giełdowych i budzi obawy, czy dalszy wzrost gospodarczy, przy rosnącej nierównowadze, jest w ogóle możliwy.

Oprócz samych Chińczyków głównym beneficjantem globalizacji stały się międzynarodowe koncerny, które przerzucając kosztotwórcze procesy do tańszych państw poprawiają rentowność.

Znajduje to odzwierciedlenie w ich wycenach giełdowych oraz w dążeniu do koncentracji kapitału, co daje lepsze możliwości korzystania z efektów światowej integracji. Kupując aktywa takich firm, inwestorzy pośrednio zakładają dalsze utrzymywanie się stanu nierównowagi wymiany handlowej i dużych deficytów budżetowych, które, zdaniem wielu ekonomistów, są na dłuższą metę nie do utrzymania.

Sygnalizowali to zarówno Alan Greenspan, jak i Ben Bernanke, lecz rynki wydają się szybko zapominać o ich ostrzeżeniach. Wzrosty wycen koncernów podtrzymują optymizm na rynkach finansowych świata, napędzający zakupy akcji w Polsce.

Nierównowaga wymiany handlowej i zmiany kierunku przepływów finansowych wpływają również na zmiany w interpretacji wskaźników makroekonomicznych. Dzięki zaspokajaniu części potrzeb przez wyroby produkowane w Azji wskaźniki inflacji pozostają na relatywnie niskim poziomie. Z kolei banki centralne odstępują od koncentrowania się na podaży pieniądza na rzecz analizy cen.

Na dodatek, niektóre dane - te uwzględniające ceny surowców - są eliminowane z analiz jako "mniej istotne, bo zbyt zmienne". Trudno jednoznacznie ocenić, czy są niemiarodajne, czy też po prostu niewygodne, ale warto pamiętać, że zmiana ich postrzegania nastąpiła dopiero w momencie wywołanego przez chiński popyt lawinowego wzrostu cen ropy, który groził światowej gospodarce wywołaniem recesji.

Zmieniające się wagi oceny poszczególnych wskaźników inflacji stwarzają pozory bezpieczeństwa, dając rządom i obywatelom przyzwolenie do zadłużania się. Pośrednio w Azji, która jest zmuszona utrzymywać tanie waluty i dostarczać światu kapitał, by podtrzymać własne tempo rozwoju lub chronić się przed recesją jak w przypadku Japonii.

Niezależnie od tego, czy dotyczyło to spółek w USA, UE czy Polsce, odczytywanie kolejnych informacji z Chin jako sygnału przyszłego wzrostu popytu przypominało dotąd interpretację zapisanej hieroglifami chińskiej wróżby z karteczki w ciasteczku. Zależało głównie od woli i widzimisię czytającego.

W obliczu coraz bardziej dotkliwej nierównowagi bilansów rosną szanse, że za którymś razem zamiast mało czytelnego papierka inwestorzy znajdą tam całkiem wymowny gwóźdź - ten do trumny wieloletniej hossy.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy