Ważą się losy fuzji za 43 mld euro

Pod koniec czerwca, albo na początku lipca francuski rząd zdecyduje, czy państwowy Gaz de France połączy się z Suezem

Aktualizacja: 20.02.2017 00:06 Publikacja: 11.06.2007 08:30

Gaz de France to duże przedsiębiorstwo, które potrzebuje sojuszników by mogło grać z wielkimi. To pogląd nowego premiera Francois Fillona. - Projekt fuzji z Suezem jest wartościowy, ale są też inne opcje - powiedział ostatnio w wywiadzie dla "Le Parisien/Aujourd?hui en France". Wśród koncepcji wymienił możliwość sojuszu z algierską firmą Sonatrach i rodzimą spółką Electricite de France, która jest drugim po niemieckim E. ON graczem na europejskim rynku energii. - Zwróciliśmy się do firm by przeanalizowały te opcje i pracujemy nad podjęciem decyzji - poinformował desygnowany na premiera nowego rządu Francois Fillon.

Algierczycy mówią "nie"?

Głównym atutem algierskiego Sonatrach są złoża gazu i już podczas kampanii prezydenckiej Nicolas Sarkozy mówił o potrzebie nawiązania wspólpracy Gaz de France z tą firmą. Jednak druga strona nie wydaje się skłonna do takiego mariażu. W połowie kwietnia wysokiej rangi przedstawiciel Sonatrach anonimowo wypowiedział się na łamach gazety finansowej "La Tribune". Oświadczył, że Algierczycy nie otrzymali żadnej konkretnej propozycji, ale taki alians byłby nie do zrealizowania z powodów ekonomicznych, a politycznie byłby niewłaściwy.

Niedawno w wywiadzie dla dziennika "Le Figaro" Gerard Mestrallet, dyrektor generalny Suezu, udziałowca elektrowni Połaniec, powtórzył, że połączenie jego firmy z Gaz de France jest najlepszym rozwiązaniem. Uważa, że atrakcyjność takiej właśnie operacji zwiększa fakt, że Suez dokupił udziałów w hiszpańskim Gas Natural. Mestrallet powiedział też, że odpowiada mu kalendarz zaproponowany przez rząd. Fillon obiecał, że swoje stanowisko w kwestii możliwych aliansów Gaz de France ujawni do końca czerwca lub na początku lipca.

Problemem jest nie tylko zgoda rządu, który kontroluje Gaz de France, ale także parytet wymiany akcji. Antoine Lenoir, rzecznik Suezu powiedział, że sprawa zostanie przedyskutowana, kiedy nadejdzie czas głosowania akcjonariuszy tej prywatnej firmy. Według pierwotnego planu Gaz de France miał wchłonąć Suez. Udziałowcy wymieniliby się akcjami, a Suez wypłaciłby specjalną dywidendę akcjonariuszom, gdyby kurs jego akcji był wyższy niż partnera. Teraz mówi się, że stroną przejmującą ma być Suez.

Szefowie popierają

Podczas niedawnych walnych zgromadzeń obu firm ich szefowie podtrzymali poparcie dla aliansu. Jean-Francois Cirelli, dyrektor generalny Gaz de France i Mestrallet obiecali akcjonariuszom, że fuzja zostanie przeprowadzona uczciwie, a jej warunki poznają przed głosowaniem.

Wszystko zaczęło się od Enela

Inicjatorem połączenia Gaz de France (GDF) i Suezu był poprzedni premier rządu francuskiego Dominique de Villepin. Pomysł ogłoszono w styczniu 2006 r. Francuzi obawiali się wówczas, że włoski Enel może złożyć ofertę przejęcia Suezu.

W grudniu 2006 r. sąd zdecydiował, że fuzja może zostać przeprowadzona dopiero po uwolnieniu europejskiego rynku energetycznego, czyli po 1 lipca 2007 r. Gdyby Gaz de France połączył się z Suezem, powstałaby firma o kapitalizacji w wysokości 84 miliardów euro. Alians GDF z Electricite de France, wiceliderem sektora energetycznego w Europie, stwarza w tej mierze jeszcze większe możliwości (157 mld euro).

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy