Przyznaj się do swoich ograniczeń

"Człowiek nigdy nie pozbędzie się tego, o czym milczy"

Aktualizacja: 27.02.2017 23:56 Publikacja: 07.04.2008 10:26

Alex szykuje się do złożenia wypowiedzenia. Jego kandydatura została zaakceptowana przez Harvard Business School. Zdecydował się. W ten sposób uniknie długiego procesu poszukiwania pracy, poszerzy horyzonty, aby spojrzeć w nowy sposób na swoją karierę po roku w Harvardzie. I zrobi sobie przy tym wielką przyjemność. Ceni wyzwania intelektualne. Potrzebuje wyciągnąć wnioski z ostatnich dziesięciu lat, które spędził bardzo pracowicie.

Rok zaczyna się we wrześniu. Wliczając dwa miesiące na przeprowadzkę, musi odejść z firmy pod koniec czerwca, a jest już kwiecień. Trzeba działać, ale Alex nie wie, jak się zabrać do tego, aby złożyć wypowiedzenie.

- Ale już kiedyś zmieniał pan pracę? Nie pierwszy raz składa pan wypowiedzenie, prawda?

- Tak, owszem, zmieniłem pracodawcę. Tak się kłóciłem z moim szefem, że nie pamiętam, czy ja odszedłem, czy oni mnie zwolnili.

- Był pan kłótliwy?

- Cały czas jestem taki, jaki byłem. Myślę, że dopiero teraz, kiedy mam odejść, uświadamiam sobie, jak wiele zawdzięczam mojemu pracodawcy przez to, że zaakceptował mnie takim, jakim jestem.

- Już pan zmienił zdanie? Nie chce pan fruwać dalej?

- Nie. Podjąłem decyzję. Trzeba ją wykonać.

- Ale boi się pan?

- Niczego się nie boję. Tylko waham się.

- Pan nie ma wątpliwości, że to dobra decyzja. Czyli, raczej obawia się pan jakiegoś ryzyka.

- Tak, chcę to zrobić delikatnie, aby moje wypowiedzenie nie było źle odebrane.

- A gdyby wypowiedzenie zostało źle przyjęte. Co by było.

- Długo pracowałem w tej firmie. Wiem, że ci, którzy ośmielili się okazać niezadowolenie z warunków pracy - nawet w małym stopniu - zostali wyrzuceni z hukiem. Właściciel nie toleruje braku lojalności.

- Pan mógłby zostać wyrzucony z hukiem?

- Tak, mimo mojego długiego stażu w firmie, no i wielu zasług, on kazałby mi opuścić firmę natychmiast. Chcę tego uniknąć.

- Boi się pan tego?

- Właściwie tak.

- Ale przed chwilą twierdził pan, że niczego się nie boi.

- Cechuję się odwagą. Wszyscy mi mówią, że jestem odważny. Dla mnie to rzadko spotykana sytuacja, że się boję.

- Odwaga wyklucza strach?

- Tak.

- Jeśli nie ma strachu, to co to za odwaga? Jeśli pan nie widzi możliwości negatywnych konsekwencji swoich działań, to się nazywa nieodpowiedzialność.

- Odwrotnie, widzę konsekwencje, ale nie boję się wziąć za nie odpowiedzialności.

- Na przykład?

- Zawsze mówię, co myślę. Nawet jeśli to nie jest popularne. Ostatnio na zebraniu wszystkich szefów spółek zależnych naszej grupy nie wahałem się powiedzieć, że model finansowy wartościowania grupy, który stosują, jest totalnie nieodpowiedni. Koledzy mnie znienawidzili, bo zniszczyłem ich plan bonusowy.

- A właściciel?

- Nic nie mówił. Milczał. Ale nic nie musiał mówić, abym dostrzegł, że się zrozumieliśmy.

- Po co pan to powiedział?

- Dlatego, że dzięki takiemu szczeremu zachowaniu budowałem jego zaufanie do siebie.

- Spytałem po co, a nie dlaczego. Kiedy pan przedstawił swoje zdanie na zebraniu, już pan miał jego zaufanie. Więc po co pan to powiedział?

- Jestem sobą. Mam taki styl. Po angielsku określam się jako "maverick".

- Po polsku: politycznie niezależny.

Alex się jąka, próbując powtórzyć "politycznie niezależny". Nie przychodzi mu to przez gardło. Nagle opanował go strach. Sam się boję zapytać go o następującą rzecz:

- Jakie ryzyko wynika z pozycji politycznie niezależnego? To, że pan może zostać totalnie osamotniony, nawet jeśli jest bardzo doceniany. Pamiętam, że na początku coachingu powiedział pan, że nie widzi perspektyw rozwoju dla siebie. Teraz się nie dziwię. Pan jest sam na swojej ścieżce. Nawet prezes, który pana bardzo ceni, nie może zaprowadzić pana na inną ścieżkę rozwoju bez wywołania trzęsienia ziemi w całej grupie. Robi zimną kalkulację: pan

jako szef jednej z jego spółek bardzo się sprawdzi, pan ja-

ko członek jeggo?

- Jestem niezależny politycznie i boję się, że zapłacę za to osamotnieniem.

- Dokładnie. Człowiek często nie potrafi określić tego, co go zatrzymuje. Wypowiadając umowę - jakąkolwiek - ma złudzenia, że się uwolni. Człowiek boi się przyznać do swoich ograniczeń. Strach bycia przestraszonym. Gula w gardle.

- Przychodzi mi do głowy cytat z Karela Capka "Człowiek nigdy nie pozbędzie się tego, o czym milczy".

- Tylko mając oczy otwarte na swój strach można przerwać takie milczenie w stosunku do samego siebie.

RSQ Management

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy