Alex nauczył się nie ukrywać tego, czego się boi. Na początku twierdził, że niczego się nie lęka. Jednak, wgłębiając się (z moją pomocą) we własne uczucia, odkrywał, że strach - chociaż niezauważony - często mu towarzyszy. I przekonał się, że rozpoznanie lęków może pokierować jego działaniami w sposób bardziej trafny.
I dostrzegł coś jeszcze w tym odkryciu.
- Kiedy zaczynam się bać, boję się wszystkiego.
- To znaczy?
- Pan zasiał we mnie wątpliwości, czy to, co dla mnie do tej pory było białe, może być szare. I mojej pogodzie ducha zagrażają czarne chmury.